24 września 2008

Obserwator: Mjut

Pochodzą z Działdowa, nagrali dotychczas dwa dema. Grają muzykę, która znakomicie wpisuje się w konwencję uprawianą przez Myslovitz, Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach oraz (tu się pewnie narażę) Lenny Valentino.

Znakiem rozpoznawczym zespołu jest wokalista Patryk Kieniast. Pewnie ma dość porównań z Arturem Rojkiem, ale podobieństwa słychać często i wyraźnie. Białe łóżko jest tego dobitnym przykładem. Jednak to nie zarzut. Chłopak wie co ma zrobić z głosem. Potrafi przejmująco zaszeptać, nadać barwie cierpiętniczy wymiar, śpiewać rwącą, płaczliwą manierą, w ciekawy sposób zmienić tonację bądź wprowadzić melancholijny nastrój. Pełne pogłosów Mamo/ mamo/ mamo (W książce), efektowne wokalizy ozdabiające Do końca wszystkiego udowadniają, jak ważna dla muzyków jest płyta Uwaga! Jedzie tramwaj (na myspace jest koncertowa wersja utworu Do końca wszystkiego, szkoda, że zespół usunął wersję studyjną).

Zwracają uwagę teksty. Mamy tu gorzkie obserwacje socjologiczne (Zorientowani na sukces, Śmierć w telewizyjnym show), klasyczny motyw ucieczki we dwoje (Ulica) oraz oniryczne, abstrakcyjno-niepokojące historie. Cytat z mojego ulubionego utworu W książce: Przepraszam, że zgubiłem również tę wspaniałą książkę/ Nie było przecież i nie będzie nigdy takich książek/ Przepiszę znów piosenki w hołdzie swojej zwierzęcości/ I usprawiedliwionym w zupełności prawie jestem.

Muzyka wydaje się być w całości podporządkowana tekstom, jednak nie jest prostym dopełnieniem pracy wokalisty. W spokojniejszych utworach gitary mamroczą, plumkają, rozpływają się, wytwarzają ciekawe napięcie. W mocniejszych, energetycznych momentach perkusista uwija się, wygrywając połamany rytm, bas charkocze twardo, a akordy gitar zdają się chłostać słuchacza. To, co podoba mi się w tym młodym zespole, to fakt, że w każdym utworze coś się dzieje. Nie mam wrażenia pustki w przypadku gdy muzycy podają jedynie rytm wokaliście. Tu zdarzają się smaczki. Pojawia się pewien akord, efekt, który trwa kilka sekund, by już więcej nie powrócić, albo powraca w mocno przetworzonej wersji. Choć można by było na nim oprzeć cały utwór.

Mjut ma swój pomysł na muzykę i zdaje się, że realizuje go konsekwentnie. Jeśli pozbędzie się zauważalnych wpływów wspomnianych grup, ma szansę namieszać w światku melancholijnego grania. [avatar]

Strona zespołu: http://www.mjut.pl/

4 komentarze:

  1. recenzja trochę mi zalatuje lekcjami polskiego. Nie to że podważam treści, ale zbyt wiele wyniosłych słów. Coś co jest piękne można opisać prostymi słowami, mjut taki jest...on się obroni sam swoją muzyką, niepotrzebne górnolotne słowa...

    OdpowiedzUsuń
  2. Panowie
    Gratulacje, ciesze sie ze tu jestescie. Muzyka ktora tworzycie jest niesamowita, a after party choc krotkie niezywkle interesujace, juz czekam na kolejne wspolne koncerty.

    Serdecznie pozdrowienia od pewnej znajomej ekipy. Domyslcie sie od kogo ;)

    P.S. Mieliscie niezle wypasiony bus w Dzialdowie ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. od kiedy działdowo leży koło gdańska?
    odnosze wrażenie, że tą recenzje pisał znajomy tych kolesi.
    wokalista fałszuje...
    muzyka jest całkiem spoko, ale ciekaw jestem , czy brzmiałaby równie dobrze bez tej całej elektroniki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam do obejrzenia pierwszego teledysku Mjut. Klip do piosenki "Zorientowani Na Sukces".

    http://www.youtube.com/watch?v=3JK8ZQVQmIA

    OdpowiedzUsuń