Girlsband: Piżmaki EP (wyd. własne, 2007)
Za tą komercyjną i niezbyt trafioną nazwą kryje się warszawska formacja grająca intrygującą odmianę noise z postrockowymi naleciałościami. Zestaw otwiera Eliza, noise na wysokim poziomie, z charkoczącym basem i eksplozjami hałasu w końcówce. Potem następuje najciekawszy chyba numer tytułowy. Mamy tu wyciszone zwrotki z grającą bardzo cure’owsko gitarą, dziwny tekst jakby z psychodelicznej bajki (Piżmaki wpadły w trans/ Nie mamy żadnych szans/ Piżmaki wiedzą że/ Nie ukryjemy się) i świdrujący uszy bas, a w końcówce obowiązkową kakofonię dźwięków. W Dżezie zespół wpada w hipnotyczny trans, przez ponad sześć minut znęcając się nad klasycznym jazzowym motywem rytmicznym (ale jest to całkiem przyjemna tortura). W przekornym Szlagierze morduje melodię rozkręconymi gitarami i wyjącym jak wiertło dentystyczne basem. A w poetyckim utworze Miłosz w surową strukturę kompozycji muzycy umiejętnie wplatają delikatne dźwięki fortepianu.
Ciekawa muzyka, choć na pewno nie dla każdego. Zupełnie nieprzebojowa, ale z własnym, niepowtarzalnym klimatem. Dla poszukiwaczy.
Band site: http://www.girlsband.bzzz.net/
ver.: polish
media: free mp3 (full EP)
Polecam. Kolesie wnikają w dobra muzę mieszają ja z komercyjnymi motywami ku radości odbiorców.Plus Trafna dawka komiczności.
OdpowiedzUsuńZaskoczenie! Spodziewałem się dość rozrywkowej muzyki na zasadzie - głupia nazwa - to musi być muzyka do zabawy, tańca. Proszę, proszę. Rośnie nam 'cóś' pięknego nad Wisłą!
OdpowiedzUsuńAvatar