Za tą komercyjną i niezbyt trafioną nazwą kryje się warszawska formacja grająca intrygującą odmianę noise z postrockowymi naleciałościami. Zestaw otwiera Eliza, noise na wysokim poziomie, z charkoczącym basem i eksplozjami hałasu w końcówce. Potem następuje najciekawszy chyba numer tytułowy. Mamy tu wyciszone zwrotki z grającą bardzo cure’owsko gitarą, dziwny tekst jakby z psychodelicznej bajki (Piżmaki wpadły w trans/ Nie mamy żadnych szans/ Piżmaki wiedzą że/ Nie ukryjemy się) i świdrujący uszy bas, a w końcówce obowiązkową kakofonię dźwięków. W Dżezie zespół wpada w hipnotyczny trans, przez ponad sześć minut znęcając się nad klasycznym jazzowym motywem rytmicznym (ale jest to całkiem przyjemna tortura). W przekornym Szlagierze morduje melodię rozkręconymi gitarami i wyjącym jak wiertło dentystyczne basem. A w poetyckim utworze Miłosz w surową strukturę kompozycji muzycy umiejętnie wplatają delikatne dźwięki fortepianu.
Ciekawa muzyka, choć na pewno nie dla każdego. Zupełnie nieprzebojowa, ale z własnym, niepowtarzalnym klimatem. Dla poszukiwaczy.
Band site: http://www.girlsband.bzzz.net/
ver.: polish
media: free mp3 (full EP)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Jaki jest przepis na dobrą piosenkę pop? Bardzo prosty. Wystarczy wziąć dwie szklanki fajności The B-52's, kostkę wrażliwości Belle &...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Za oknem słońce jeszcze świeci, po różnych pogodowych sensacjach niby jest nawet ciepło, ale każdy podskórnie czuje już nadchodzącą jesień....
-
Zespoły „rockowopodobne” lubią swoją muzykę podszywać pod „mocne, rockowe granie” przypominające ciężkością klątwę spalenia mieszkania bą...
-
Stardust Memories porzucają covery i debiutują z autorskim materiałem. To będzie bardzo dobra płyta!
-
Anita Lipnicka tłumaczy americanę na język polski.
Polecam. Kolesie wnikają w dobra muzę mieszają ja z komercyjnymi motywami ku radości odbiorców.Plus Trafna dawka komiczności.
OdpowiedzUsuńZaskoczenie! Spodziewałem się dość rozrywkowej muzyki na zasadzie - głupia nazwa - to musi być muzyka do zabawy, tańca. Proszę, proszę. Rośnie nam 'cóś' pięknego nad Wisłą!
OdpowiedzUsuńAvatar