Trochę dziwna to historia, że Sorry Boys trafiają do Don’t Panic We Are From Poland, bo ich biografia jest mało alternatywna. Padają w niej mainstreamowe nazwy i nazwiska, że wymienię tylko kilka: Winicjusz Chróst, Natalia Kukulska, IRA, Coma... Nie wnikam nawet w powiązania tych haseł z konkretnymi wydarzeniami – nie obchodzi mnie to, ponieważ Sorry Boys nagrali cudowną piosenkę.
Borderline, bo tak nazywa się sprawczyni mojego lekkiego pomieszania zmysłów (objawiającego się nieco zbyt częstym odtwarzaniem tego nagrania), to coś, za czym od dawna tęskniłem i czego nie dawał mi żaden polski zespół. Może zahaczył o to coś poznański Orchid, ale to jeszcze nie było całkiem to. To – czyli mroczny, mglisty klimat, ciężki pomruk basu, rozedrgane gitary i emocjonalny, dziewczęco niepewny wokal. Porównania ze światem? Giant Drag, może Blonde Redhead. Łapiecie o co chodzi? To wszystko jest w Borderline. Głos należy do Izabeli Komoszyńskiej, a linie melodyczne, które tu śpiewa, potrafią zauroczyć. Jeszcze dwa utwory. Winter – tytułowy z singla, który można ściągnąć za niewielką opłatą z serwisu megatotal.pl – penetruje chyba lubiane przez zespół rejony cmentarno-agonalne. Mamy tu przerysowaną historię z kategorii „czuję twój oddech leżąc głęboko pod śniegiem”. Ogólnie rzecz biorąc przyjemnie duszna atmosfera i dobrze nakręcane napięcie prowadzące do efektownego, hałaśliwego finału. Dobra robota. Została jeszcze jedyna piosenka po polsku, Ulotne. I o niej nie chcę zbyt wiele pisać, bo nie jest dobra. Ot, typowy krajowy popik, niczym nie różniący się od całej masy banalnych piosenek-produkcyjniaków, sezonowo hulających po listach przebojów RMF-ów i Zetek. Do tego muzycznie tragedia. Znacząco odstaje od anglojęzycznych propozycji zespołu. Skasować. Zapomnieć.
Band site: http://www.sorryboys.pl
ver.: polish
media: mp3 (samples), free video
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz