O rany, co za dziewczyny! No i ten czwarty, brzydal. Betty Be, czyli Bardzo Zła Betty, bywalczyni miejskich spelunek, łamaczka serc, dziewczyna o złamanym sercu. Ale dość tych opowiastek rodem z Tyrmanda. Betty Be to zespół powstały na gruzach Los Trabantos. Po odejściu z tej zacnej formacji liderki Kasi Sobczyk (która niedawno wróciła na scenę w towarzystwie Wojciecha Jabłońskiego jako duet Kasia i Wojtek), pozostali członkowie pogrążyli się w grzechu rozpusty i degrengoladzie ducha. Minęło trochę czasu i dziewczyny – Grażyna (głos, gitara), Ula (bas) i Marta (saksofon, głos) - oraz jedyny facet w okolicy, czyli perkusista Karabin, uznali, że warto zejść się na nowo i nagrać parę piosenek. Na razie są trzy i możecie ich słuchać na Myspace grupy.
Fani Los Trabantos znajdą w nich znajome brzmienie saksofonu, proste gitarowe akordy i miejską, dosadną poetykę tekstów. Tematyka tekstów to miłość, zazdrość i złość ujęte w bardzo bezpośrednich słowach. Nie pozbawionych satyrycznego wydźwięku, jak choćby w opowieści o dziewczynie, której kurczy się biust i w związku z tym cierpi katusze na myśl o odrzuceniu przez chłopaka: Czy będziesz wciąż kochał mnie/ W staniku rozmiaru B? Albo o tym, jak łatwo faceci nabierają się na tzw. okazje do skoku w bok (Dziewczyna w cekinach zabrała mi ciebie/ Zabrała mi ciebie, zabrała do siebie/ Ładna nie była, cekinem świeciła/ Zdobyła twój telefon/ Świeciła cekinami, stanęła między nami/ Już nie chcesz mnie). Muzycznie mamy do czynienia z energicznym postpunkowym wiosłowaniem (Szatana), nawiązaniami do grrl rocka w stylu, powiedzmy, Sleater-Kinney czy L7 (Dziewczyna w cekinach), nową falą z lat 80. (brzmienie gitar trochę jak z Bielizny w Szatana, partie saksofonu), melodyką nawiązującą do brzmienia dziewczęcych grup rockowych z końca lat 70. (wokalizy w Rozmiar B jako żywo kojarzą się z The B-52’s). Kompozycje wydają się bardziej przemyślane od tych umieszczonych na Między rabarbarem a pomidorem Los Trabantos, słychać też lepsze umiejętności instrumentalne.
Fajnie by było, gdyby Betty Be udało się nagrać płytę. Takie kobiece granie po polsku to towar zdecydowanie deficytowy, a tymi trzema piosenkami nasze piękne dziewczyny (plus brzydal), udowadniają, że świetnie się czują w takiej kabaretowo-rockowej stylistyce. Czekamy na płytę! [m]
Strona zespołu: www.bettybe.com
5 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Jaki jest przepis na dobrą piosenkę pop? Bardzo prosty. Wystarczy wziąć dwie szklanki fajności The B-52's, kostkę wrażliwości Belle &...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Za oknem słońce jeszcze świeci, po różnych pogodowych sensacjach niby jest nawet ciepło, ale każdy podskórnie czuje już nadchodzącą jesień....
-
Zespoły „rockowopodobne” lubią swoją muzykę podszywać pod „mocne, rockowe granie” przypominające ciężkością klątwę spalenia mieszkania bą...
-
Stardust Memories porzucają covery i debiutują z autorskim materiałem. To będzie bardzo dobra płyta!
-
Anita Lipnicka tłumaczy americanę na język polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz