5 grudnia 2010
Pan Trup: Imperium Lastriko EP (wyd. własne, 2010)
Kult spotyka Cool Kids Of Death. Ktoś musi paść trupem.
Sprawcą tego niecodziennego mezaliansu jest siedmioosobowa grupa ze Stalowej Woli. Rozbudowany skład ma swoje uzasadnienie. Oprócz standardowego instrumentarium mamy trąbkę, saksofon, klarnet, klawisze; wszystkie wykorzystywane często i ochoczo. Dzięki temu grupa (trupa?) wypracowała sobie specyficzny styl. Od pierwszych dźwięków słychać, jak mocno debiut CKOD wpłynął na percepcje muzyków, z drugiej strony - zapewne liczne imprezy w akademikach sprawiły, że w krwi płyną rozmaite wódki, arahje, dziewczyny bez zęba na przedzie i żadną siłą nie da się wyplenić juwenaliowej kultowości. Można tylko ją przerobić w ciekawy sposób. Zespołowi czasem to wychodzi, a czasem nie.
Atakują mocno. Przezroczystą mam skórę jak folia zaczyna się apokaliptycznymi klawiszami rodem z 19 Wiosen, potem następuje cięty riff okraszony dęciakami (dalekie echo Something Like Elvis). Gdy Kuba Maćko zaczyna śpiewać, to jedną nogą stoimy w samym środku punk rocka lat 80., a drugą w debiucie twórców Butelek i kamieni. Trzeba przyznać, to kilka minut fajnego czadu, mocno podkręconego bujającą trąbką. Ja i Jim również pachnie Kulkami - mięsisty bas, skandowanie wokalisty, indie-gitara i parkietowy beat. Dobre wrażenie psuje refren. Zespół wyraźnie nie miał na niego pomysłu, kultopodobny saksofon skutecznie zabija psychotyczny klimat. Stopy w betonie nie jest może rewelacyjnym kawałkiem, ale mocno zyskuje dzięki zgrabnemu połączeniu nerwowych gitar i instrumentów dętych. Dziwny jest Kochasz pop. Rzecz w konwencji pastiszu wywołuje ambiwalentne odczucia. W jednej sekundzie odpycha, by za chwilę przykuć uwagę nieoczywistym tekstem i dźwiękiem klarnetu wplecionym w co dynamiczniejsze momenty. Dość nijakie Gotuje mi się serce mimo podskórnych bluesowych konotacji ani grzeje ani ziębi. Kończące wydawnictwo Goździki mają największy radiowy potencjał. To przebojowy kawałek z chwytliwym tekstem, pozbawiony brudu, melorecytacji i wszelakich kosmatych myśli.
Pan Trup próbując pogodzić dwie odmienne poetyki wyszedł z pola bitwy obronną ręką. Choć walor edukacyjny zadziała zapewne w tylko jedną stronę. Prędzej wielbiciel dokonań Kazika za sprawą powyższej EP-ki otworzy się na alternatywne dźwięki, niż fan niezalu spojrzy przychylniejszym okiem na line-upy dużych imprez studenckich. [avatar]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/pantrup
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Ledwo skończył się tegoroczny, a my już myślimy o następnym. Pomarzyć zawsze można, dlatego wspólnie stwórzmy listę wykonawców, których chci...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Grrr, swędzi mnie moja niezal-skóra, kiedy mam pisać o debiucie tego zespołu. Reprezentują oni wszystko to, czego nienawidzi prawdziwy indie...
-
WAFP! z dumą przedstawia: 01. Girls Overcome By Satan : Girl Overcome By Satan/ We Love Hair Police Since We Were Six EP - więcej 02. D...
-
Zapraszamy do głosowania na płytę roku 2008! Zasady drugiej edycji zostały zmienione, aby umożliwić aktywność wyborczą również leniuchom, kt...
-
We Are From Poland przedstawia: 01. Skowyt : Jest nas dwóch / Jest nas dwóch SP (megatotal) / Singiel sfinansowany przez fanów 02. SuperX...
-
To nie jest płyta przełomowa. Więcej, operuje w raczej dobrze znanych nam klimatach brzmieniowych. Ale co mnie to obchodzi – tego chce się ...
-
Kiedy czytam niektóre komentarze dotyczace drugiej płyty Marii Peszek, mózg mi się lasuje, a resztki włosów na głowie stają dęba. Część nasz...
-
Tak sobie patrzę na okładkę debiutanckiej płyty Hatifnats i zastanawiam się, skąd ja znam ten obrazek. No tak, ostatnie U2. To skojarzenie t...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz