4 grudnia 2011
Obserwator: Sue Clyde
Ze Szczecina płynie spokój.
Home to taka piosenka. Słyszysz ją i musisz usiąść, bo nogi po prostu same się uginają. Ogarnia cię błogie, odurzające zmęczenie. Zamykasz oczy i płyniesz otoczony przez miękkie dźwięki tego nierealnego głosu, niesiony przytłumionym pulsem bitu.
Są ze Szczecina i poza nazwiskami nie wiem o nich nic. Maja Ławicka, Adam Michalak i Maciek Michalak tworzą delikatny, subtelny dream pop. Dobrze im wychodzi odprężanie i rozmarzanie. Takie ciepłe dźwięki dominują też w Moonbeams i Chance (w tym drugim szczególnie wyraźnie słychać lubiane przez nich lata 80.). Here ma chłodniejszy, bardziej wyrachowany styl. Porywają się też na utwór Bjork. Unravel wyszedł całkiem niezgorzej, choć nie ma w tej wersji (ze zrozumiałych względów) wokalnych szpagatów.
Odprężmy się, wyczyśćmy umysły. Jutro poniedziałek. Fuck! [m]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/sueclyde
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Myślicie, że w tym roku ukazało się już całkiem sporo niezłych płyt? To macie rację, ale dużo dobrego jeszcze przed nami. Tuż po wakacjach r...
-
Gdy ma się tak dobrego wokalistę, przechodzą nawet sztywne i konserwatywnie poprawne kompozycje.
-
Niektórzy artyści na pytanie, dla kogo tworzą swoją muzykę, odpowiadają: dla siebie, robimy to dla siebie. Czasem: dla siebie i naszych fanó...
-
Jakbyście nie wiedzieli, to informuję, że od paru lat blog WAFP wydaje wirtualne składanki z muzyką. My je składamy, wy ściągacie. Albo i ni...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Zapraszamy na drugą część naszego muzycznego podsumowania roku 2010!
-
Od paru tygodni w moim słowniku istnieje powiedzenie: "wyskoczył jak Jacaszek z konopi" w miejsce przysłowiowego Filipa. Dla mnie,...
-
Krakowski zespół mający oficjalnie na koncie tylko efemerycznego singla. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że powstał w... 1995 ...
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
Unravel wyszedł im pysznie, poza tym ściszeniem w środku, jak dla mnie zupełnie niepotrzebnym.
OdpowiedzUsuńJako rodowity Szczecinianin cieszę się, że takie perełki powstają w moim grodzie :-)
OdpowiedzUsuńMoonbeams i Unravel to wspaniałe elektroniczne pejzaże doskonale współgrające w cudownym głosem wokalistki. Chociaż w tym drugim pośrodku jest coś nie tak -to wyciszenie brzmi jak usterka techniczna, a nie celowy zabieg. Home nie za bardzo mi się podoba -taki popowy kawałek, do posłuchania i zapomnienia. Here długo się zaczyna, ale warto zaczekać. Jest o wiele ciekawszy od poprzednika. Wraca ten relaks, to relaksacyjne rozluźnienie obecne w dwóch pierwszych utworach.
Chances znów wraca do popowego rytmu, ale mimo to może się podobać. Na pewno bardziej niż Home.
Podsumowując, bardzo ciekawa muzyka. Można gdzieś kupić płytę?
to jest świetne, duma rozpiera, że to POLSKA
OdpowiedzUsuńale to jest dobre, kojarzy mi się z class actress, a przecież ich "rapproacher" to sama czołówka 2011.
OdpowiedzUsuń