Wykorzystywania nazwisk wielkich twórców ciąg dalszy. Po kiepskawym Brunonie Schulzu (tym muzycznym), przyszła pora na malarza Klimta. Tu nazwa wydaje się dobrana trafniej niż w pierwszym przypadku. Muzykę Antoniego Budzińskiego, na co dzień gitarzysty formacji Saluminesia, można porównać do malowania dźwiękiem. Ambientowe plamy, mazy, gitarowo-basowe przejścia kolorów, impresjonistyczne zmiany nastrojów. Jesienne odcienie melancholii to muzyka tła – niekoniecznie jesiennego – wieczoru, a nawet późnej nocy. Choć są i tacy, których ta płyta napełnia energią, to jednak u większości słuchaczy raczej wywoła zadumę i wewnętrzne wyciszenie.
Shoegaze to najbardziej oczywiste skojarzenie. A także Sigur Ros. Zwłaszcza podczas słuchania Ennui ta nazwa pojawia się niejako automatycznie. Podobnie budowany nastrój bajkowej (elfiej?) podniosłości, rozmazujące się w tle dźwięki gitary, a nawet „islandzki” wokal Budzińskiego. Nawet jeśli skojarzenie jest trochę zbyt mocne, utwór ten i tak silnie oddziałuje, wywołując stan mimowolnego odprężenia znajomą melodyką. Narastający jazgot w Spowiedzi syren czy perliste tony gitar połączone z monumentalnym pochodem basu w Kodzie marzeń również budzą pozytywne odczucia. Oprócz tych bardziej hałaśliwych fragmentów, dominują dyskretne, umykające świadomości instrumentalne podkłady. Donikąd tworzy nocny soundtrack nigdy nie zasypiającego miasta, Hapinnessless tkając krótką opowieść z maszynowych zgrzytów i jęków mógłby zilustrować świt tegoż miasta, budzącego się do pracy porannymi tramwajami i podmiejską kolejką. Małe skrzydła to osowiała weekendowa kołysanka wprawiająca w powolne odrętwienie umysł i ciało. Oceany mogą obrazować wykres fazy REM śpiącego.
Płyta bardziej do instynktowego odczuwania ciałem, wchłaniania przez skórę, niż do tradycyjnego słuchania. Idealnie wtapia się w otoczenie, bezwiednie przyswajana przez organizm. Z pewnością kumuluje się w kościach i przedostaje do krwiobiegu.
Strona artysty: www.myspace.com/theklimt
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Jaki jest przepis na dobrą piosenkę pop? Bardzo prosty. Wystarczy wziąć dwie szklanki fajności The B-52's, kostkę wrażliwości Belle &...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Za oknem słońce jeszcze świeci, po różnych pogodowych sensacjach niby jest nawet ciepło, ale każdy podskórnie czuje już nadchodzącą jesień....
-
Zespoły „rockowopodobne” lubią swoją muzykę podszywać pod „mocne, rockowe granie” przypominające ciężkością klątwę spalenia mieszkania bą...
-
Stardust Memories porzucają covery i debiutują z autorskim materiałem. To będzie bardzo dobra płyta!
-
Anita Lipnicka tłumaczy americanę na język polski.
download full album: http://www.mediafire.com/?rwf9jjzy1m7
OdpowiedzUsuń