30 listopada 2011
Laentrada & Bud2aY: Victim split SP (wyd. własne, 2011)
Alternatywna scena Rawicza w skali krajowej może i nie ma większego znaczenia, ale w tym mieście powstało kilka płyt, które wstydu mu nie przynoszą. A Michał Burzyński ma aspiracje bycia charakterystyczną postacią także poza granicami własnego miasta. Również duet Kuba Chmielarczyk i Tomasz Dzikowski tworzący Laentradę poczynają sobie coraz śmielej.
Burzyński, oprócz tego, że udziela się w grupach Strefa Niskich Ciśnień i Kontrolerzy, tworzy także muzykę na własne konto pod pseudonimem Bud2aY. Oprócz tego jest autorem kilku fotoreportaży oraz twórcą offowych filmów i teledysków (ostatnio do Pulsacji i pompowania 19 Wiosen). Laentrada po dwupłytowej przygodzie z dość eksperymentalnym post rockiem wykonała małą woltę stylistyczną – jej ostatnie wydawnictwo Exuvium było mocno nasączone gitarowym noisem. Również split z Bud2aY'em do cichych nie należy.
Singiel Victim zawiera tylko dwa utwory i niespełna sześć minut muzyki. Nie da się nie zauważyć charakterystycznego wokalu Burzyńskiego. Facet śpiewa z brytyjską manierą i typowo polskim, kanciastym akcentem. W większości przypadków takie zestawienie aż kole w uszy - tu, o dziwo, zdaje egzamin. To chyba zasługa gości od Laentrady. The Bad Thing (cover Chrisa Issaka) opiera się na wyraźnej linii basu i oszczędnej, choć niespokojnej partii gitarowej. A sam kawałek ma w sobie coś rebelianckiego. Czy to efekt wokalu przepuszczonego przez megafon, czy garażowego riffu, ale hałasująca część środkowa ma odpowiedni, robotniczy ciężar. No One jest przykładem rewelacyjnej produkcji. Każdy dźwięk słychać doskonale! A sam utwór przypomina przeciągającego się w słońcu kota - na pozór niewinnego, ale od czasu do czasu pokazującego ostre pazurki. Wszystkie pomysły wokalne Budzyńskiego mają sens - od jąkania, przez melorecytację do złowrogiego zaśpiewu. I tak, pochwalić trzeba warstwę muzyczną. Bas - świetny, główny gitarowy motyw - gładko wchodzący do głowy, niestandardowe uderzenia w blachy klimatyczne, a upiększające kawałek cięższe gitary dodają całości grubej warstwy mięsa.
Singielek pokazuje, że tę współpracę warto kontynuować. Nie jest źle! [avatar]
Strony zespołów: http://www.myspace.com/budzay, http://www.myspace.com/laentrada
Do pobrania z naszego downloadu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Jaki jest przepis na dobrą piosenkę pop? Bardzo prosty. Wystarczy wziąć dwie szklanki fajności The B-52's, kostkę wrażliwości Belle &...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Za oknem słońce jeszcze świeci, po różnych pogodowych sensacjach niby jest nawet ciepło, ale każdy podskórnie czuje już nadchodzącą jesień....
-
Zespoły „rockowopodobne” lubią swoją muzykę podszywać pod „mocne, rockowe granie” przypominające ciężkością klątwę spalenia mieszkania bą...
-
Stardust Memories porzucają covery i debiutują z autorskim materiałem. To będzie bardzo dobra płyta!
-
Anita Lipnicka tłumaczy americanę na język polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz