8 listopada 2014
Wojtek Traczyk: Dziękuję, dobrze (Unzipped Fly Records, 2014)
Wszystko w porządku? Dziękuję, dobrze. Chcesz ostatnie ciastko, które wpadło mi w mgnienie oka? Dziękuje, dobrze. Lubisz słońce, kiedy go nie widać? Dziękuję, dobrze i tak dalej, aż robi się z tego różaniec dziękczynnej modlitwy pustelników, zamiast amen po prostu „dziękuję dobrze”, bo z rynny kapie na głowę, więc za to trzeba dziękować, przynajmniej nie trzeba się kąpać, więc na wodzie zaoszczędzone. U Traczyka też dobrze, został prawie nietknięty, tylko delikatnie zwalcowany przygnębieniem tak, że dziękuje. Skoro wszyscy lubią dziękować, to może jednogłośne, muzyczne Tarczyka „dziękuję” wystarczy.
Dziękuje, dobrze rozbrzmiewa echem czarnego romantyzmu, niczym kraczący kruk nad rozczochraną, nieforemną głową Poego, zwiastujący nadchodzące niebezpieczeństwo. Dużo pociemniałych treści na muzyczną fakturę, bez zbędnego dźwiękowego VAT-u, nanosi descendentalny kierunek motywu kontrabasu oraz frazy wokalnej, zazwyczaj przetrzymane na długich dźwiękach Powietrza. Ty, słuchaj z przyjemnością bądź zabieraj swoje zęby ze szklanki, jeśli zgrzytu zgryzem krzywym krzywić się chcesz. Syntetyzatory z reguły nie mają właściwości takich jak styropian, więc ścian Domu nie ocieplą swą „mechaniczną”, chłodną jak Antarktyda barwą, za to na przypadki kliniczne z dziedziny kardiologii działa lepiej niż zmrożone katharsis w postaci steku na podbitym oku.
Rzadko w jakiejkolwiek muzyce można odnaleźć tak wytworny i symptomatyczny melodramatyzm, zapięty po ostatni guzik białego kołnierzyka. Jest to element czegoś większego, jakieś muzycznej instalacji obejmującej las żałobnych cyprysów. Bez kontrabasu Traczyka nie ma „klubu złamanych serc”, bez jego samplera perkusyjnego małych, skromnych potańcówek, bez głosu nie ma słów, które ma się na końcu języka – oto składowe tegoż, jakże niezmiernie zadowalającego wydawnictwa.
Poznawać z bliska, ale podziwiać z daleka, cytując tekst Z daleka. Za pozostałych niepodobnie podobnych dobrze dziękuję, wolę Traczyka. [Adrian Matuszak]
Strona artysty: http://wojtektraczyk.blogspot.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Julia Marcell w niedawno opublikowanym wywiadzie wyznała, że proces powstawania jej najnowszej płyty polegał nie tyle na dodawaniu smaczków...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Opisywany dzisiaj singiel jest efektem działań serwisu megatotal.pl, za pośrednictwem którego fani sponsorują profesjonalną sesję dla swoich...
-
Podobno rezygnują z nagrywania płyt pod szyldem Cool Kids Of Death. Dobrze, że żegnają się z fanami tak udanym albumem. Mają chłopaki jaja....
-
Miałem okazję uczestniczyć w koncercie NAO w Sopocie podczas ich występu obok Tides From Nebula. Nie zachwyciłem się. Niknący i niezrozumia...
-
To nie jest płyta przełomowa. Więcej, operuje w raczej dobrze znanych nam klimatach brzmieniowych. Ale co mnie to obchodzi – tego chce się ...
-
To, co nie do końca udało się Vermones, Sex Architects osiągają bez trudu.
-
Nie jest łatwo napisać dobry tekst piosenki po polsku – wiemy o tym dobrze. Skoro to takie trudne, to czemu nie skorzystać z gotowych? Pustk...
-
Niektórzy artyści na pytanie, dla kogo tworzą swoją muzykę, odpowiadają: dla siebie, robimy to dla siebie. Czasem: dla siebie i naszych fanó...
-
Nie wiem czy fani Pustek zauważyli jakikolwiek kryzys w działalności swojego ulubionego zespołu, ale skoro jego członkowie uznali, że zaczyn...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz