16 marca 2016
Terrific Sunday: Strangers, Lovers (Sony Music, 2015)
Klasyczne gitarowe indie zdobywa nominację do tegorocznej nagrody Fryderyka? W dodatku w wykonaniu nowicjuszy? Dobra zmiana w Sony, które sypnęło groszem?
Debiutancką płytę zespołu z Poznania wszyscy już pewnie znają (ukazała się pół roku temu), ja się jakoś z nią rozminąłem. A że w związku z nominacją zrobiło się o niej głośno, to zagościła i w moim odtwarzaczu. Nie jest źle, choć marudzić będę.
Różnica między inspiracją a kopiowaniem stylu jest płynna i ulotna. Choć niekiedy nie pozostawia złudzeń. Tak jest w przypadku Streets of Love, które na omawianym wydawnictwie znalazło się pod numerem siedem. To wypisz-wymaluj The Foals. Zespół przekroczył w tym przypadku ową cienką linię - podobieństwo riffów, układania melodii, przez pracę basu i perkusji. Całe szczęście, że to dość udany numer. I że w innych kompozycjach panom Foalsom zespół bardziej składa hołd niż ich imituje.
Podoba mi się sposób na muzykę Sundaysów, wywodzącą się z brytyjskiego gitarowego grania i podlaną soczystym dream-popowym i shoegaze'owym sosem. Wszystko to najlepiej zażarło na otwierającym płytę Another Slowly Leaves. Wokalista ma idealny do tych dźwięków głos - czysty, jasny, natchniony. I to co podoba mi się na Strangers, Lovers najbardziej, że - mimo świadomości swoich możliwości - używa go rozsądnie. Przynajmniej w tych najlepszych rzeczach na płycie. Na przykład we wspomnianym utworze numer jeden. Tu nie ma dużo tekstu do zaśpiewania - clou utworu jest przede wszystkim w porywającym riffowym finale! Piotr Kołodyński (jeśli dobrze strzelam, że to on jest wokalistą) nie zabiera zespołowi za wiele przestrzeni również w Sold My Soul czy Petty Fame. Reszta chłopaków ma czas i miejsce, by pokazać swoje umiejętności - jakąś przyjemną solówkę czy ciekawą zmianę tempa. Dzięki temu większość utworów płynie sobie swobodnie, a uznanie rośnie.
I rosło by bardziej, ale niestety – na płycie jest kilka ballad. Najgorsza ta oznaczona jako Wallpapers. Dla mnie zwyczajnie prześpiewana. Wokalista śpiewa z zaangażowaniem rodem z boysbandu, a pozostali zaledwie mu akompaniują - bez szaleństw i nietuzinkowych pomysłów na urozmaicenie jak we wcześniejszych numerach. Ale na szczęście pod koniec jest Get Lost, które na początku wydaje się być pompatycznym smutniakiem, gdyby nie chropowata, brudna solówka w drugiej części, która zmywa nieciekawe wrażenie. Ale potem zakończenie w postaci In My Arms. Znów The Foals, choć tylko w pierwszych minutach. Ech...
Jeśli Terrific Sunday porzucą tę nieszczęsną manierę Foalsów, a przy tym nie zatracą zmysłu do ciekawego aranżowania kompozycji i łatwo wyczuwalnej naturalności - będzie o nich jeszcze głośniej. Na razie Strangers, Lovers jest interesującym wydawnictwem jeśli chodzi o Nieznajomych. Kochankowie w ich wydaniu są zbyt mdli... [avatar]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/TerrificSunday
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Ledwo skończył się tegoroczny, a my już myślimy o następnym. Pomarzyć zawsze można, dlatego wspólnie stwórzmy listę wykonawców, których chci...
-
Grrr, swędzi mnie moja niezal-skóra, kiedy mam pisać o debiucie tego zespołu. Reprezentują oni wszystko to, czego nienawidzi prawdziwy indie...
-
WAFP! z dumą przedstawia: 01. Girls Overcome By Satan : Girl Overcome By Satan/ We Love Hair Police Since We Were Six EP - więcej 02. D...
-
Kiedy czytam niektóre komentarze dotyczace drugiej płyty Marii Peszek, mózg mi się lasuje, a resztki włosów na głowie stają dęba. Część nasz...
-
We Are From Poland przedstawia: 01. Skowyt : Jest nas dwóch / Jest nas dwóch SP (megatotal) / Singiel sfinansowany przez fanów 02. SuperX...
-
Podobno recenzenci muzyczni to niespełnieni muzycy, którzy brak talentu wynagradzają sobie tonami żółci wylewanej na łamach portali muzy...
-
Zapraszamy do głosowania na płytę roku 2008! Zasady drugiej edycji zostały zmienione, aby umożliwić aktywność wyborczą również leniuchom, kt...
-
Tak sobie patrzę na okładkę debiutanckiej płyty Hatifnats i zastanawiam się, skąd ja znam ten obrazek. No tak, ostatnie U2. To skojarzenie t...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz