Zespół działa dość krótko, bo od października 2006, ale już dorobił się całkiem przyzwoitej „czwórki”. Demo ukazuje zespół jako grupkę zapaleńców tradycyjnego hardrockowego grania. Nie byłoby o czym mówić, gdyby nie wokalista, dysponujący bardzo charakterystycznym i rzadko spotykanym głosem.
Pierwszym nagraniem, jakie usłyszałem, były Martwe słowa. Choć kompozycja nie należy do specjalnie oryginalnych, to jednak styl śpiewania i barwa głosu wokalisty wprawiły mnie początkowo w prawdziwe osłupienie. Rafał Mańka brzmi bowiem jak głos prowadzący chóru kościelnego! W refrenie wokal nabiera rockowej chrypy i mocy, a tekst dryfuje w kierunku podżegania do rewolucji. To nagranie wciąga i uzależnia, sprawdźcie sami, będzie na We Are From Poland Vol.2. Pozostałe piosenki Loft nie wywołują już takich emocji, jednak trzeba przyznać, że kompozycje są bardzo poprawne warsztatowo. Każda ma wybijający się, mocny refren, co ważne, wpadający w ucho i dobrze zaśpiewany. Sekcja pracuje równo, bez zachwiań, a gitarzyści konkretne riffy przeplatają sensownie podanymi, nienatrętnymi solówkami. Z tych czterech nagrań wyróżniłbym jeszcze Ostatni raz. Ech, łezka się w oku kręci, kiedy się wspomni dawne przygody z muzyką takich zespołów, jak choćby świetny Trouble. Loft odrobili lekcję z historii rocka i z dużym wyczuciem zastosowali sprawdzone patenty. Kapitalnie brzmi tu druga gitara, dramatyczny finał porywa (solo! piękne!) mimo pretensjonalności tekstu. Teksty nie są jeszcze najsilniejszą stroną zespołu, często posługują się wytartymi kliszami, rażą nieumiejętnym doborem słów. Jednak słychać, że chłopaki mają coś do powiedzenia i jeśli nic złego się po drodze nie wydarzy, będzie z nich w przyszłości pociecha.
Band site: http://www.myspace.com/loftwarszawa
26 listopada 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Jaki jest przepis na dobrą piosenkę pop? Bardzo prosty. Wystarczy wziąć dwie szklanki fajności The B-52's, kostkę wrażliwości Belle &...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Za oknem słońce jeszcze świeci, po różnych pogodowych sensacjach niby jest nawet ciepło, ale każdy podskórnie czuje już nadchodzącą jesień....
-
Zespoły „rockowopodobne” lubią swoją muzykę podszywać pod „mocne, rockowe granie” przypominające ciężkością klątwę spalenia mieszkania bą...
-
Stardust Memories porzucają covery i debiutują z autorskim materiałem. To będzie bardzo dobra płyta!
-
Anita Lipnicka tłumaczy americanę na język polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz