[Post nr 100!]
Oto wyniki ostatniej ankiety.
Pytanie brzmiało: Gdzie przechowujesz swoją muzykę? Jako że można było wybrać kilka odpowiedzi, ich suma nie daje 100%. Z głosowania wynika, że większość z nas (75 głosów) przechowuje muzykę na twardym dysku domowego komputera. Inne popularne nośniki to oryginalne płyty (50) i płyty-wypalanki (42). Swoich zwolenników mają też pamięci flash (26). Najmniejszą popularnością cieszą się zewnętrzne dyski twarde (9), choć jest to najbezpieczniejsza z dostępnych przeciętnemu Kowalskiemu forma przechowywania danych.
Dlaczego o to zapytałem? Ano dlatego, że od pewnego czasu zauważam - pewnie wielu z Was też to miało - że moje cedeery, mówiąc kolokwialnie, "psują się". Dane zaczynają z nich znikać. Odtwarzacze przestają je czytać. Itd, itp. Okazuje się, i przeprowadzono na ten temat sporo badań porównawczych, że produkowane dziś tanie i średnio dorgie płyty typu CD-R, DVD-R mają bardzo niską trwałość i są NAJBARDZIEJ RYZYKOWNYM nośnikiem spośród wszystkich powszechnie dostępnych. Liczba czynników wpływających na trwałość zapisu na tym nośniku jest tak długa, że aż nie warto jej przytaczać. Płycie może zaszkodzić wszystko, począwszy od wilgoci, a skończywszy na niewłaściwym ułożeniu (płyty powinny być przechowywane w pozycji wertykalnej, tymczasem większość stojaków umieszcza je w horyzontalnie, co powoduje rozciąganie się i wyginanie polikarbonatu - posiłkuję się artykułem zamieszczonym na stronie producenta płyt GM Records).
Dlatego cenne dane należy przechowywać w inny sposób. Dobrym rozwiązaniem są płyty oryginalne, tłoczone - zupełnie inna technika zapisu danych i lepsza jakość wykonania tych płyt sprawiają, że takie krążki powinny funkcjonować kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat, co się potwierdza w praktyce. Co jednak z danymi, które chcemy samodzielnie gdzieś zapisać (zdjęcia, empetrójki itd)? Dysk twardy jest rozwiązaniem tymczasowym - co może się stać z domowym komputerem, zwłaszcza podłączonym do sieci, nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć. Pamięci flash, szybkie i podobno niezawodne, na razie oferują małe pojemności, a poza tym są drogie. Pozostają zewnętrzne dyski twarde, które można potraktować jako banki danych. Zgrywamy na takiego twardziela wszystko co dla nas ważne i... zamykamy go w suchym, bezpiecznym miejscu. Sejf będzie najlepszy:)
Fachowcy (odsyłam do magazynu Chip, niestety numeru wydania nie pamiętam) sugerują, że najtrwalszym nośnikiem pozostaje do dziś... taśma magnetyczna. Oczywiście nie do końca taka, jaka znajduje się w starych kasetach magnetofonowych. Jednak urządzenia do zapisywania danych na takich taśmach są nieosiągalne dla zwykłego szaraczka.
Pozostaje zatem liczyć na to, że za 10 lat zmieni nam się gust i nie będą nam potrzebne empetrójki z 2007 roku. A zdjęcia najlepiej wywoływać na tradycyjnym papierze. Wtedy przetrwają całe dziesięciolecia. [m]
30 listopada 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Gdy ma się tak dobrego wokalistę, przechodzą nawet sztywne i konserwatywnie poprawne kompozycje.
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Myślicie, że w tym roku ukazało się już całkiem sporo niezłych płyt? To macie rację, ale dużo dobrego jeszcze przed nami. Tuż po wakacjach r...
-
Według materiałów prasowych debiut Kumki Olik został przez krytyków i publiczność uznany za najważniejszy polski debiut roku 2009 . Cóż, w ...
-
Niektórzy artyści na pytanie, dla kogo tworzą swoją muzykę, odpowiadają: dla siebie, robimy to dla siebie. Czasem: dla siebie i naszych fanó...
-
Jakbyście nie wiedzieli, to informuję, że od paru lat blog WAFP wydaje wirtualne składanki z muzyką. My je składamy, wy ściągacie. Albo i ni...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Gliwicka Fabryka Drutu to miejsce bliskie mi geograficznie, a mimo to do tej pory nie miałem okazji do niej zajrzeć. Powodem był mało i...
-
Od paru tygodni w moim słowniku istnieje powiedzenie: "wyskoczył jak Jacaszek z konopi" w miejsce przysłowiowego Filipa. Dla mnie,...
-
Po co powstają takie składanki? Ano zwykle po to, by przedstawić słuchaczom coś nowego. I jeśli pierwsza część kompilacji niczym mnie nie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz