Już wyjaśniam cytatem: "RCRD LBL to krzyżówka bloga muzycznego i wytwórni płytowej". Bardzo ciekawy tekst opisujący to zjawisko znajdziecie na blogu Kultura 2.0 tworzonym przez dziennikarzy tygodnika Polityka.
Tym bardziej polecam, że jedynym przedstawicielem polskich blogów tego typu, spośród wymienionych przez autora, jest Don't Panic! [m]
23 listopada 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Nie jest łatwo napisać dobry tekst piosenki po polsku – wiemy o tym dobrze. Skoro to takie trudne, to czemu nie skorzystać z gotowych? Pustk...
-
Prawdopodobnie dwie najlepsze polskie płyty punkowe tego roku.
-
Ledwo skończył się tegoroczny, a my już myślimy o następnym. Pomarzyć zawsze można, dlatego wspólnie stwórzmy listę wykonawców, których chci...
-
To nie jest płyta przełomowa. Więcej, operuje w raczej dobrze znanych nam klimatach brzmieniowych. Ale co mnie to obchodzi – tego chce się ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Ten zespół ma przesrane. Nie, nie, wcale nie ode mnie. Po prostu zostanie pożarty. Na forach, blogach, serwisach. Tak jak wcześniej zmasakro...
-
Julia Marcell w niedawno opublikowanym wywiadzie wyznała, że proces powstawania jej najnowszej płyty polegał nie tyle na dodawaniu smaczków...
-
Kiedy czytam niektóre komentarze dotyczace drugiej płyty Marii Peszek, mózg mi się lasuje, a resztki włosów na głowie stają dęba. Część nasz...
Dzieki za link, sprawa rzeczywiście jest ciekawa - a mnie interesuje, co Ty myslisz o RCRD LBL? czy w Polsce dałoby się podobny serwis stworzyć, czy też warunki są zupełnie inne, itp? Zapraszam do rozmowy.
OdpowiedzUsuńtego typu pomysły już funkcjonują, np. label 9lives (http://9lives.pl), proponuje płyty na licencji Creative Commons - można je ściągać za darmo za zgodą artystów. Niestety nie widzę, żeby strona się rozwijała, od kilku miesięcy brak aktualizacji. Również niektóre wytwórnie działające "tradycyjnie" (tzn. wydają cedeki) oferują niektóre płyty z katalogu do darmowego ściągnięcia, przykładem może być mik.musik!, i tegoroczny (niezły) album CO "king's meal", który można pobrać z witryny tejże wytwórni
OdpowiedzUsuń