Rozmowa z zespołem Kawałek Kulki
- Rozmawiamy tuż po waszym koncercie na scenie leśnej Off Festivalu. Nie jesteście zadowoleni z tego koncertu? Czuliście tremę?
Magda (skrzypce, głos): - Właśnie przez tę tremę trochę narzekamy na pewne pomyłki i błędy, które popełniliśmy – my je słyszymy, choć nie są słyszalne na zewnątrz. One w nas zostają i sprawiają, że czasem po koncercie jesteśmy niezadowoleni.
Błażej (głos, gitara): - Wchodząc na scenę nigdy nie wiesz, co cię spotka, czy nagle puszczą ci zwieracze przyzwoitości i staniesz się rozluźnionym kolesiem i będziesz grał siebie, a nie kogoś innego, czy po prostu zepniesz się tak, że staniesz się kimś innym. To polega na tym, jak zostaniemy odebrani, a nie jak my to odczuwamy – chociaż to akurat jest dla nas ważne.
- Ale publiczność się bawiła, więc chyba było w porządku?
Błażej: - Ktoś tam klaskał. Ludzie reagowali i to się liczy.
- Wszyscy chcieli Kolegi tatę...
Błażej: - No więc był.
- Mogłoby się wydawać, że niektórzy odbierają was jako zespół jednej piosenki.
Błażej: - Nie wiemy, jak jest naprawdę, może ludzie znają naszą płytę, ale jest takie ciśnienie na ten utwór... Zagraliśmy go dla ludzi, nie dla siebie.
- Jest jakiś problem z tą piosenką?
Błażej: - Ścigają nas za nią, ten kolega, o którym jest ta piosenka. To bardzo niebezpieczne tematy.
- Na koncercie sekcja momentami wyrywała się do przodu i grała dość szybko. Czy nie kusi was czasem, żeby zagrać ostrzej, dodać piosenkom więcej punkowej energii?
Jacek (perkusja): - Jeżeli czujemy, że trzeba przywalić, to walimy.
- Na koncercie graliście nowe utwory. Coś więcej na ich temat? Czy powstaje już nowy materiał?
Macio (bas): - Zagraliśmy trzy nowe utwory.
Magda: - Trzy nowe na dziewięć piosenek, to całkiem nieźle.
Macio: - Cały czas powstaje nowy materiał. Drugą płytę chcemy nagrać inaczej, na spokojnie. Pierwsza powstawała w pośpiechu, bardzo chcieliśmy pokazać to, co robimy. Teraz planujemy dłuższą pracę, chcemy zmienić naszą muzykę, żeby to nie była powtórka z debiutu.
- Płyta jest bardzo spójna, jednorodna. Czy wiecie już, co zdarzy się pod tym względem na drugiej?
Macio: - Ogólnie wiemy. Chcemy trochę namieszać. Wzbogacić instrumentarium na przykład.
Błażej: - To był zupełny przypadek, że płyta brzmi tak, jak brzmi. Mieliśmy okrojony czas pracy w studio, nie było czasu na eksperymenty. Ale tak po prawdzie, to jest kwestia naszego stanu w tamtym czasie. Ta płyta mogła być mocna, mogła być jazzowa, mogła być każda, a wyszła właśnie taka.
- Co z waszymi projektami alternatywnymi?
Magda: - To dla nas zupełnie inna płaszczyzna działalności. Nie odczuwamy ciśnienia, żeby nagrywać płyty itd.
- Scena gorzowska to Kolektyw Kawałek Kulki, czy jest jeszcze coś poza wami?
Błażej: - Scena gorzowska to my!
Magda: - Niedawno ukazała się kompilacja, która powstała w ramach obchodów 750-lecia miasta Gorzowa. Zdecydowana większość materiału pochodzi od nas, choć są też inni artyści, jak zespół Creska czy Waćpan P.
- Nie ma w Gorzowie innych zespołów?
Błażej: - Jest zespół deathmetalowy, reggae’owy i zespół densowy.
- Kto jest odpowiedzialny w Kawałku Kulki za teksty?
Błażej: - Ja przynoszę na próby gotowe teksty. O tekstach można by rozmawiać godzinami albo nie rozmawiać o nich wcale i ja obstaję przy tej drugiej wersji. Cóż, można je odbierać dosłownie, że jakiegoś kolegę bił tata, można też odbierać to jako takie odrealnione bajeczki.
- Przyznaję, że w waszym przypadku bardziej odpowiada mi ta druga interpretacja.
Błażej: - Druga płyta i teksty na niej będą na pewno inne, dużo mroczniejsze. To już nie będzie piaskownica, bardziej pierwsze wino za blokiem.
- Recenzenci uwielbiają etykietki, które mogą przyklejać zespołom. Macie niepowtarzalną okazję sami nadać sobie własne etykietki.
Błażej: - Reggae!
Magda: - Rock.
Macio: - Różne odcienie death metalu?
Jacek: - Muzyka progresywna.
Pytał i fotografował w trakcie Off Festiwalu w Mysłowicach [m]
20 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Odejdź roku 2011, odejdź wreszcie!
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
...a wszyscy, którzy podnieśli kradzione, to kurwy. Tak jest, również ci wierni, kochani fani chodzący na każdy koncert, każde juwenalia, w ...
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
Gdybym miał garba od świecidełek jak fiftisent, sprzedałbym to badziewie i wykupił wszystkie płyty KaQ!!! Piona dla Qlek!
OdpowiedzUsuń