29 września 2010
Pigalle Platz: Pigalle Platz EP (wyd. własne, 2010)
Najlepsze kasztany są... we Wrocławiu. Może nie pierwszej świeżości, ale zajada się je ze smakiem.
Pigalle Platz to czterech chłopaków zakochanych z post-libertinowskim indie. Grają z młodzieńczym zacięciem, wiedzą jak przypodobać się nośnym refrenem i z prostych motywów ukręcić parkietowego dancera. Mają niezłego wokalistę śpiewającego z charakterystyczną flegmatyczną manierą. Nie są ani grzeczni, ani specjalnie zbuntowani. Ot, fajni studenci z mieszkania obok, na których nie można się gniewać, bo nawet gdy zdarzy im się poimprezować, to po sobie posprzątają.
Na dzień dobry zespół proponuje Lorene. Czysty indie-rock, wyrosły z poetyki Carla Barrata, nonszalancji The Strokes czy energetyczności Franz Ferdinand. Chóralne „a-a-a-a” przywołuje złote czasy, kiedy żyliśmy debiutem The Vines. To Helen jest hołdem dla całego zastępu kapel zaczynających się na The i kończących na -s. Uwielbiam Cry Of The Hunters. Pewnie muzycy nie mieli takiego założenia, ale kawałek w zwrotce brzmi jak „niedorobiony Interpol”. Ale właśnie dzięki temu utwór ma jaja i błogo kopie kowbojską wstawką. Bottles (You were My Death) to próba zakrętu w bardziej wysmakowane rejony - jest mniej czadu, więcej czystego śpiewu i nieoczywistych linii melodycznych. Trochę szkoda, że zespół nie miał pomysłu na zakończenie; jest dość standardowe. Słuchając z kolei Michaela K. zastanawiam się, czy tylko ja mam wrażenie, że bohaterem utworu jest Michael Caine? Kawałek taki sobie, ratuje go dość fajne, rozśpiewane zakończenie.
Pigalle Platz ma dobre piosenki. Ale inne młode zespoły mają podobne. Muzycznie bez zaskoczeń, klasyczne indie powoli się przejada. Cała nadzieja dla zespołu w koncertach. Na EP-ce słychać, że wersje live raczej nikogo nie pozostawią przylepionego do ściany. [avatar]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/pigalleplatz
EP do pobrania stąd
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Ledwo skończył się tegoroczny, a my już myślimy o następnym. Pomarzyć zawsze można, dlatego wspólnie stwórzmy listę wykonawców, których chci...
-
Grrr, swędzi mnie moja niezal-skóra, kiedy mam pisać o debiucie tego zespołu. Reprezentują oni wszystko to, czego nienawidzi prawdziwy indie...
-
WAFP! z dumą przedstawia: 01. Girls Overcome By Satan : Girl Overcome By Satan/ We Love Hair Police Since We Were Six EP - więcej 02. D...
-
Kiedy czytam niektóre komentarze dotyczace drugiej płyty Marii Peszek, mózg mi się lasuje, a resztki włosów na głowie stają dęba. Część nasz...
-
We Are From Poland przedstawia: 01. Skowyt : Jest nas dwóch / Jest nas dwóch SP (megatotal) / Singiel sfinansowany przez fanów 02. SuperX...
-
Zapraszamy do głosowania na płytę roku 2008! Zasady drugiej edycji zostały zmienione, aby umożliwić aktywność wyborczą również leniuchom, kt...
-
Tak sobie patrzę na okładkę debiutanckiej płyty Hatifnats i zastanawiam się, skąd ja znam ten obrazek. No tak, ostatnie U2. To skojarzenie t...
-
Niektórzy artyści na pytanie, dla kogo tworzą swoją muzykę, odpowiadają: dla siebie, robimy to dla siebie. Czasem: dla siebie i naszych fanó...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz