2 września 2010
Futuristen: Ciemna strona Marsa (wyd. własne, 2010)
Twórczość Futuristen jest jak mokry sen polonistki.
Pojawiają się na WAFP! po raz drugi, by udowodnić, że mają się dobrze, pracują, rozwijają się. My zaś jak Maks, Karol i Moryc stojący w hali pełnej furkoczących maszyn z zadowoleniem obserwujemy postępy. Dwie nowe piosenki utwierdzają w przekonaniu, że z tych chłopaków będzie jeszcze pociecha.
But w butonierce kontynuuje wątek literacki, zapoczątkowany na opisywanym już demie. Słowa klucze, romantyczność, szkiełko i oko, walka, maszyny, elektryczność zgrabnie oplecione nawiązaniem do wiersza Bruna Jasieńskiego. Muzycznie dużo rytmicznie podanej elektroniki, parę fajnych efektów i finałowa taneczna orgia. Numer tytułowy brzmi trochę jak ostatnia płyta CKOD – jeszcze większy nacisk położono w nim na rytm i pulsację basu, w refrenie nieźle smagają brudne gitary, a całość bardzo przebojowa. Tekst nieco bardziej uniwersalny, ale też żonglujący znanymi motywami, tym razem z bajek. Chcemy ratować świat/ Chcemy księżniczki z bajki – można by te słowa uznać za manifest poszukującej życiowego celu młodzieży, która ma już wszystko i nie wie, co ze sobą począć.
Muszę przyznać, że nieźle się bawię przy muzyce Futuristen. Chyba już dojrzeli do longpleja – jak sądzicie? [m]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/futuristen
Singiel do pobrania z naszego działu download.
Przeczytaj też Obserwator: Futuristen
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Jaki jest przepis na dobrą piosenkę pop? Bardzo prosty. Wystarczy wziąć dwie szklanki fajności The B-52's, kostkę wrażliwości Belle &...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Za oknem słońce jeszcze świeci, po różnych pogodowych sensacjach niby jest nawet ciepło, ale każdy podskórnie czuje już nadchodzącą jesień....
-
Zespoły „rockowopodobne” lubią swoją muzykę podszywać pod „mocne, rockowe granie” przypominające ciężkością klątwę spalenia mieszkania bą...
-
Stardust Memories porzucają covery i debiutują z autorskim materiałem. To będzie bardzo dobra płyta!
-
Anita Lipnicka tłumaczy americanę na język polski.
Mnie bardziej przekonywało pierwsze demo. Tutaj trochę za dużo elektroniki, a za mało klasycznego rockowego instrumentarium. Na demie mieliśmy więcej gitary, a co za tym idzie więcej rockowego klimatu.
OdpowiedzUsuń