14 sierpnia 2011
Oslo Kill City: Northern Lights EP (wyd. własne, 2011)
W 2001 roku post-rockowcy z Explosion in the Sky wydali płytę Those Who Tell the Truth Shall Die, Those Who Tell the Truth Shall Live Forever. Na okładce widniał samolot z podpisem „The Plane Will Crash Tommorow”. Parę dni później nastały wydarzenia związane z 11 września. Ten przypadkowy akt prekognicji spowodował sporą wrzawę wokół zespołu. Natomiast w Polsce wiosną 2009 roku w Olsztynie trzech przyjaciół postanowiło założyć zespół. Nazwę wzięli z norweskiego dramatu Reprise, ale po ostatnich wydarzeniach w Skandynawii nikt im w to nie uwierzy. Nie ma znaczenia fakt, że EP-ka na Bandcampie wisi od marca. Któż nie lubi teorii spiskowych?
Samo wydawnictwo nie wywołuje większych emocji. Ot, Joy Division, Interpol i lekka domieszka Placebo. Wokal ładny, śpiewany raz lepszą, raz gorszą angielszczyzną, gitary sympatyczne, tylko melodie jeszcze dość toporne. Największe wrażenie robi Mother zaczynające się od słów After I've killed my mother... Mimo, że muzycy jeszcze nie potrafią grać skomplikowanych przejść, udaje im się wytworzyć odpowiednio zimny klimat. Podobnie rzecz ma się z Coming To Terms. Wokal Barta Filida wydaje się wręcz filigranowy na tle hałaśliwych sprzężeń. O tym, że to wciąż młody, nieopierzony zespół świadczy Clam. Jest czad - ale bez energii, jest krzyk - ale bez emocji, jest wreszcie melodia - niestety wywołująca tylko wzruszenie ramion. Na koniec dostajemy akustyczną wersję kompozycji Wait. Dobrze, że na tym etapie rozwoju zespół nie pokusił się o rejestrację normalnej elektrycznej wersji. Fajną linię melodyczną (zwłaszcza w zwrotce) łatwo zabić siermiężnym riffem. A tak pozostaje nadzieja na bardzo dobrą piosenkę kiedyś w przyszłości.
Na swoje pięć minut grupa musi jeszcze sporo popracować. To dopiero początek drogi. [avatar]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/oslokillcity
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Julia Marcell w niedawno opublikowanym wywiadzie wyznała, że proces powstawania jej najnowszej płyty polegał nie tyle na dodawaniu smaczków...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Opisywany dzisiaj singiel jest efektem działań serwisu megatotal.pl, za pośrednictwem którego fani sponsorują profesjonalną sesję dla swoich...
-
Podobno rezygnują z nagrywania płyt pod szyldem Cool Kids Of Death. Dobrze, że żegnają się z fanami tak udanym albumem. Mają chłopaki jaja....
-
Miałem okazję uczestniczyć w koncercie NAO w Sopocie podczas ich występu obok Tides From Nebula. Nie zachwyciłem się. Niknący i niezrozumia...
-
To nie jest płyta przełomowa. Więcej, operuje w raczej dobrze znanych nam klimatach brzmieniowych. Ale co mnie to obchodzi – tego chce się ...
-
To, co nie do końca udało się Vermones, Sex Architects osiągają bez trudu.
-
Nie jest łatwo napisać dobry tekst piosenki po polsku – wiemy o tym dobrze. Skoro to takie trudne, to czemu nie skorzystać z gotowych? Pustk...
-
Niektórzy artyści na pytanie, dla kogo tworzą swoją muzykę, odpowiadają: dla siebie, robimy to dla siebie. Czasem: dla siebie i naszych fanó...
-
Nie wiem czy fani Pustek zauważyli jakikolwiek kryzys w działalności swojego ulubionego zespołu, ale skoro jego członkowie uznali, że zaczyn...

przyjrzyjcie się proszę zespołowi Disperse :) gorąco polecam :D
OdpowiedzUsuń