20 sierpnia 2011
pAMBUK Patrzę w twe wnętrze EP (wyd. własne, 2011)
Dwa lata czekania na nowy materiał. Krakowianie nie rozpieszczają nas nagraniami. Miejmy nadzieję, że ta wcale niekrótka EP-ka jest tylko wstępem do głównego dania, czyli drugiego albumu.
Kwartet pod wodzą wokalisty i basisty Mateusza Bobka ma jakiegoś wielkiego pecha do brzmienia. Na debiucie nie należało do najlepszych i przy okazji nowych nagrań również coś poszło nie tak. Problem leży po stronie gitary Dominika Fijasia – gdy tylko włączy przester, gitara zagłusza wszelkie inne dźwięki, łącznie z wokalem. Przypadłość ta najbardziej dotknęła utwór Pierwszy – paradoksalnie najlepszy kandydat z dotychczasowego repertuaru do miana przeboju. To jest naprawdę dobry, melodyjny kawałek, ale rycząca gitara psuje efekt. Może da się to jeszcze poprawić, na nowo zmiksować? A teraz w ciszy/ Przez wieczór przetacza się – miłość/ W arteriach. Jest w tym coś, choć tekstowo Mateusz nie błyszczy jak na debiucie. A może to wina gorszego odbioru słów ze wspomnianego wyżej powodu? Smutny J. to instrumental, który rozkręca się w bólach, jakby przez pierwszą minutę zespół próbował uparcie zacząć tę samą zwrotkę w oczekiwaniu na wokal. Dobrze, że w końcu udaje im się dotrzeć do ładnego finału, ozdobionego urokliwą partią klawiszy. W Pociągu wreszcie pojawia się charakterystyczna pambukowa mieszanka gitary z analogowym syntezatorem. Mam też wrażenie sporej inspiracji dokonaniami kolegów z New York Crasnals. Ciągle jednak doskwiera brak wpadających w ucho melodii. Sytuację ratuje świetny numer zamykający. Na wylot leniwie roztacza swoje uroki – dostojny temat przewodni, klimatyczne fragmenty z wyciszoną gitarą, gdzie wreszcie można docenić pracę sekcji rytmicznej, wpadająca w ucho linia wokalu. I oczywiście hałaśliwy, przenikliwy finał.
Z tym, że to wcale nie był koniec. Jako bonus track zespół serwuje nagrany na żywo utwór tytułowy. I tu niespodzianka, gdyż Patrzę w twe wnętrze, monumentalny postrockowy snuj z obowiązkową końcową eskalacją zgiełku - brzmi naprawdę znakomicie! Każdy instrument jest doskonale słyszalny, selektywny, dynamiczny dźwięk daje wreszcie pojęcie o mocy muzyki pAMBUka. Nie można było nagrać tak wszystkiego? [m]
Strona zespołu: http://pl-pl.facebook.com/pAMBUK.band
Przeczytaj też: pAMBUK LP
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Myślicie, że w tym roku ukazało się już całkiem sporo niezłych płyt? To macie rację, ale dużo dobrego jeszcze przed nami. Tuż po wakacjach r...
-
Gdy ma się tak dobrego wokalistę, przechodzą nawet sztywne i konserwatywnie poprawne kompozycje.
-
Niektórzy artyści na pytanie, dla kogo tworzą swoją muzykę, odpowiadają: dla siebie, robimy to dla siebie. Czasem: dla siebie i naszych fanó...
-
Jakbyście nie wiedzieli, to informuję, że od paru lat blog WAFP wydaje wirtualne składanki z muzyką. My je składamy, wy ściągacie. Albo i ni...
-
Zapraszamy na drugą część naszego muzycznego podsumowania roku 2010!
-
Krakowski zespół mający oficjalnie na koncie tylko efemerycznego singla. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że powstał w... 1995 ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Od paru tygodni w moim słowniku istnieje powiedzenie: "wyskoczył jak Jacaszek z konopi" w miejsce przysłowiowego Filipa. Dla mnie,...
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
pod adresem http://pambuk.bandcamp.com/ mozna juz sciagnac za darmo EPke w calosci.
OdpowiedzUsuńuploadowalem lagodniejsza wersje masteringu, ktora mielismy juz od jakiegos czasu gotowa, ale brakowalo okazji, zeby podmienic tracki ;)
pozdrawiam!