9 sierpnia 2012
Iwo: EP1 (wyd. własne, 2012)
Fismoll chyba nie nacieszy się długo tytułem pupilka miesiąca WAFP, gdyż na horyzoncie pojawił się kolejny zdolny chłopak z Poznania!
Bohatera dzisiejszego wpisu dobrze znamy. To Iwo Borkowicz z The Ploy, który dwa lata temu wydał całkiem interesujący debiut. W oczekiwaniu na album numer dwa wokalista postanowił się podzielić czterema autorskimi kompozycjami. Skromnymi, bez tytułów (jedynie kolejne liczby porządkowe), za to o wielkiej sile oddziaływania.
1 to afrykańska linia melodyczna zaśpiewana do akompaniamentu szamańskich kotłów. Niewiele tekstu, prosta linia melodyczna, a jednak jest coś w głosie Borkowicza, fragmentarycznych pogłosach i wzniosłej pracy perkusji, co sprawia, że pragnie się podkręcić głośność. Choć akurat ta kompozycja dość wyraźnie odbiega od zawartości EP-ki; Iwo przede wszystkim daje się poznać jako rasowy singer/songwriter. „Dwójka” dobrze odnalazłaby się na In My Island Petera J. Bircha. Sympatyczne akustyczne brzdąkanie zostało uzupełnione zwiewnymi chórkami i delikatnymi przeszkadzajkami. Jednak w połowie następuje pewien moment, po którym stonowana melodia nabiera mocy i wyrazu, przez co 2 z marszu przykleja się do ucha i pozostaje w pamięci na dłuższy czas. „Trójka” pozornie nie ma niczego spektakularnego do zaproponowania. Pozornie – gdyż Iwo świetnie dawkuje emocje przechodząc od beznamiętnego śpiewu do wzruszającego finału. No i pozostaje „czwórka”. Nagrana cicho - słychać domowe warunki, a gitarze akustycznej zdarza się umilknąć. Tym bardziej został uwypuklony głos Borkowicza i jego wyłaniające się z nicości poszczególne wersy. Niby nic nowego, takich Jose Gonzalesów słyszeliśmy już wielu, ale to nadzwyczajnie dobry kawałek.
Do dzieła, Iwo! Z takimi melodiami na pewno nie dojdzie do sytuacji z okładki, na której bezimienny tłum zakrywa wrażliwą twarz. Tak przy okazji - na nowe nagrania The Ploy również czekamy z niecierpliwością! [avatar]
Strona artysty: https://www.facebook.com/theploypl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Jaki jest przepis na dobrą piosenkę pop? Bardzo prosty. Wystarczy wziąć dwie szklanki fajności The B-52's, kostkę wrażliwości Belle &...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Za oknem słońce jeszcze świeci, po różnych pogodowych sensacjach niby jest nawet ciepło, ale każdy podskórnie czuje już nadchodzącą jesień....
-
Zespoły „rockowopodobne” lubią swoją muzykę podszywać pod „mocne, rockowe granie” przypominające ciężkością klątwę spalenia mieszkania bą...
-
Stardust Memories porzucają covery i debiutują z autorskim materiałem. To będzie bardzo dobra płyta!
-
Anita Lipnicka tłumaczy americanę na język polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz