31 sierpnia 2012
The Saintbox: The Saintbox (Mystic, 2012)
Potrzebujesz wokalistki – dzwoń do Gaby Kulki!
Żeby to było jasne – powyższe zdanie wcale nie miało zabrzmieć ironicznie. Wręcz przeciwnie, to wyraz podziwu dla błyskawicznie (i sensownie) rozwijającej się kariery tej - jeszcze pięć lat temu prawie nikomu nieznanej - wokalistki. Od wydania albumu Out wszystko potoczyło się jak w bajce o Kopciuszku. Płyty solowe, współpraca z Baabą, Konradem Kuczem, Czesławem Mozilem i w końcu udział w projekcie The Saintbox, za którym stoi znany jazzowo-yassowy kontrabasista Olo Walicki.
Muzyka The Saintbox jest trochę jak to dziwne pudełko, w którym ukryto płytę. Otwiera się je w dość skomplikowany sposób. Moje podejścia do rozgryzienia kompozycji Walickiego i Kulki trwały dość długo. Najpierw był zachwyt i zachłyśnięcie się singlową Eulalią. Pierwszy krzyczałem: O mój Boże, to jest świetne, ten początek jak z Morphine! Ten niepokojący klimat, te dziwaczne zniekształcone wstawki. Myślałem, że cała płyta będzie taka, motoryczna, eksperymentująca z brzmieniami, ale The Saintbox mnie zaskoczyli. Kompozycje są raczej spokojne, przepływają gdzieś obok, czasem tylko eksplodując kaskadą dźwięków, na przykład dęciaków w cichutkim Fiolet. Urzeka, choć niektórych może to zniechęcić, konfesyjny nastrój zaśpiewanej po łacinie pieśni Somnia. Albo wyciszonego, opartego na brzdąkaniu kalimby, francuskojęzycznego L’hiver. Ach, zapomniałem wspomnieć – The Saintbox to również pudełko z mieszaniną kultur. Kulka śpiewa tu – zawsze z niesłychaną pewnością i maestrią – w kilku językach.
Na szczęście przed statusem ambientowej ratują album bardziej dynamiczne utwory. Efektowny, niesiony przez rytmiczną grę na gitarze akustycznej (Marcin Bors) i mellotron Comfort Credit Image, bombardowany przez dźwięki perkusji (Macio Moretti) i gitary basowej Desantisbox, wreszcie filmowy, wsparty szalonym motywem instrumentów dętych (The Gdańsk Philharmonic Brass – ten sam motyw pojawia się również w zamykającym płytę Third Coming) numer Hope. Jestem też zauroczony brzmieniem języka niemieckiego w Lunie. Gaba Kulka i Maciek Szupica śpiewający w duecie wiersz J. W. Goethego – to jest naprawdę piękne!
Podobno pełne doznanie obcowania z projektem The Saintbox zapewnia tylko koncert, podczas którego widzowie mogą oglądać wizualizacje Maćka Szupicy. Jednak, jeśli nie macie takiej możliwości, po prostu zamknijcie oczy i słuchając muzyki, wyobraźcie sobie swoje własne obrazy. [m]
Strona zespołu: http://www.facebook.com/thesaintbox
Autor:
we are from poland
Etykiety:
avant-pop,
dream pop,
LP,
po angielsku,
po francusku,
po łacinie,
po niemiecku,
post jazz,
video
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Julia Marcell w niedawno opublikowanym wywiadzie wyznała, że proces powstawania jej najnowszej płyty polegał nie tyle na dodawaniu smaczków...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Opisywany dzisiaj singiel jest efektem działań serwisu megatotal.pl, za pośrednictwem którego fani sponsorują profesjonalną sesję dla swoich...
-
Podobno rezygnują z nagrywania płyt pod szyldem Cool Kids Of Death. Dobrze, że żegnają się z fanami tak udanym albumem. Mają chłopaki jaja....
-
Miałem okazję uczestniczyć w koncercie NAO w Sopocie podczas ich występu obok Tides From Nebula. Nie zachwyciłem się. Niknący i niezrozumia...
-
To nie jest płyta przełomowa. Więcej, operuje w raczej dobrze znanych nam klimatach brzmieniowych. Ale co mnie to obchodzi – tego chce się ...
-
To, co nie do końca udało się Vermones, Sex Architects osiągają bez trudu.
-
Nie jest łatwo napisać dobry tekst piosenki po polsku – wiemy o tym dobrze. Skoro to takie trudne, to czemu nie skorzystać z gotowych? Pustk...
-
Niektórzy artyści na pytanie, dla kogo tworzą swoją muzykę, odpowiadają: dla siebie, robimy to dla siebie. Czasem: dla siebie i naszych fanó...
-
Nie wiem czy fani Pustek zauważyli jakikolwiek kryzys w działalności swojego ulubionego zespołu, ale skoro jego członkowie uznali, że zaczyn...

Jest super...
OdpowiedzUsuń