13 listopada 2013
Brooks Was Here: High Violence EP (Jagged Kid, 2013)
Ta recenzja, podobnie jak w przypadku opisywanej rok temu debiutanckiej EP-ki, powinna zacząć się od stwierdzenia, że wszystkie kapele, w których udziela się Mateusz Romanowski brzmią tak samo. Ok, miejmy to już za sobą.
Lora Lie zawieszone, The Spouds nagrywają rzadko. Załóżmy, że mamy do czynienia z post-hardcorową kapelą o efemerycznym składzie Matti Romanowski Blues Explosion, która regularnie raczy fanów nowymi nagraniami. W tym roku światło dzienne ujrzało kolejne sześć premierowych - krótkich, z jajem, fajnych. Nowy koleś na wokalu jest w porządku, nareszcie ktoś wyciągnął wnioski z amerykańskiej maniery śpiewania i zrozumiał, że krzykiem można przekazać wiele stanów i emocji. Gdyż głos Brooksów jest trudny do natychmiastowego określenia i to jest dużym atutem zespołu. Facet zdziera gardło, ale nie zawsze jest to krzyk zbuntowanego, rozkapryszonego młodzieniaszka. Gdzieś między wierszami wypluwa słowa protestu, niezgody, czasami śpiewa płaczliwą manierą mając gile w nosie. A niekiedy zwyczajnie bełkocze po pijaku. Nie wstydzi się też raz od ruskiego święta uderzyć w czystszą nutę (kawałek White White Creeps zyskałby na klarowności, gdyby normalnego śpiewania było w nim więcej).
Muzycznie to wysoki Romanowski standard. Świetnie wyszedł kowbojski rytm w Five Broken Promises, ujadająca gitara w Under Control roznosi cały kawałek bluzgającą energią, a Factory Floor przynosi dwie i pół minuty dobrze rozumiejącej się sekcji rytmicznej, którą tak polubiliśmy słuchając Paxil. Jedyne, czego mógłbym się doczepić, to kolejność utworów - najsłabsze w zestawie Bluesmith przeniósłbym gdzieś na czwartą pozycję.
Z nowymi Brooksami jest jak z komiksowym/filmowym Kick-Assem. Niby muzyczka dla wielkomiejskiej, znudzonej quasi-kontestującej młodzieży, a krew się leje gęsto. I choć jeszcze nie pora na Hit-Girl, jest naprawdę w porządku. O niebo lepiej niż przed rokiem. [avatar]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/brookswasherepl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Myślicie, że w tym roku ukazało się już całkiem sporo niezłych płyt? To macie rację, ale dużo dobrego jeszcze przed nami. Tuż po wakacjach r...
-
Gdy ma się tak dobrego wokalistę, przechodzą nawet sztywne i konserwatywnie poprawne kompozycje.
-
Niektórzy artyści na pytanie, dla kogo tworzą swoją muzykę, odpowiadają: dla siebie, robimy to dla siebie. Czasem: dla siebie i naszych fanó...
-
Jakbyście nie wiedzieli, to informuję, że od paru lat blog WAFP wydaje wirtualne składanki z muzyką. My je składamy, wy ściągacie. Albo i ni...
-
Zapraszamy na drugą część naszego muzycznego podsumowania roku 2010!
-
Krakowski zespół mający oficjalnie na koncie tylko efemerycznego singla. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że powstał w... 1995 ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Od paru tygodni w moim słowniku istnieje powiedzenie: "wyskoczył jak Jacaszek z konopi" w miejsce przysłowiowego Filipa. Dla mnie,...
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
Hej. Na wokalu jest ten sam Mateusz Romanowski, co przed rokiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nowy - znaczy, nowy w stosunku do poprzednich składów. To ta właśnie figura retoryczna. Ale że to Romanowski - nie miałem pojęcia. Coraz bardziej cenię człowieka.
OdpowiedzUsuń