6 czerwca 2012
Klake/Krojc: Replica EP (InnerGuN Records, 2012)
Polacy nie gęsi i swoje Whitest Boy Alive mają.
Za nazwą Klake/Krojc stoją Bartek Ujazdowski (Klake), odpowiedzialny za śpiew, teksty i kompozycje, oraz znany m.in. z Lao Che Jakub Pokorski (Krojc), który zagrał na wszystkich instrumentach i ogarnął całość pod względem producencko-technicznym. Efekt? Intrygujące elektroakustyczne granie, jakiego w Polsce ciągle niewiele.
Kompozycje urzekają minimalizmem. Dźwięków jest akurat tyle ile potrzeba, by wyeksponować delikatny, łagodny głos Bartka. Dobrym punktem wyjścia jest otwierający minialbum utwór Reflections. Wyraziście nabijany rytm, gitara akustyczna, wokal i... to wszystko. Dwie minuty niezobowiązującego, nienatarczywego grania. Niby nic takiego, ale chce się posłuchać raz jeszcze. Dominują właśnie takie skromne, domowe sytuacje (choć wzbraniałbym się przed użyciem terminu lo-fi, brzmienie jest na bardzo wysokim poziomie), kojarzące się to ze wspomnianym WBA, to z naszym Blisko Pola (Someone, No Way Out). Czasem pojawia się coś bardziej wyrafinowanego, jak zapętlony kontrabas nadający jazzowego sznytu Rooftop Summer, no i wreszcie – elektronika. Niedominująca, ale chwilami przejmująca przewodnictwo. Jak w masywnym To Share i uroczym (samplowany damski głosik) Out Of Time.
Kwadrans miłej, skromnej muzyki. Tylko tyle i aż tyle. [m]
Strona zespołu: http://www.facebook.com/klakemusic
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Don't Panic We Are From Poland prezentuje / presents: 1. The Mothers Night Life In Big City [PL] Tytuł mówi wszystko. Kawałek na roz...
-
Zapraszamy do głosowania na płytę roku 2008! Zasady drugiej edycji zostały zmienione, aby umożliwić aktywność wyborczą również leniuchom, kt...
-
Kiedy czytam niektóre komentarze dotyczace drugiej płyty Marii Peszek, mózg mi się lasuje, a resztki włosów na głowie stają dęba. Część nasz...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Gdy ma się tak dobrego wokalistę, przechodzą nawet sztywne i konserwatywnie poprawne kompozycje.
-
Jakbyście nie wiedzieli, to informuję, że od paru lat blog WAFP wydaje wirtualne składanki z muzyką. My je składamy, wy ściągacie. Albo i ni...
-
...i z tej okazji nie będzie żadnego kazania, podziękowań, pozdrowień czy imponujących statystyk. Będą dwie niespodzianki. Z pierwszej...
-
Gliwicka Fabryka Drutu to miejsce bliskie mi geograficznie, a mimo to do tej pory nie miałem okazji do niej zajrzeć. Powodem był mało i...
-
A mogło być tak dobrze. Plug&Play to właściwie jedyny polski zespół pasujący do kategorii dance-punk. Wiadomo o co chodzi: o ostre gitar...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz