Ian MacKaye, Dischord Records, Washington, D.C., USA. Dear Ian, przesyłam ci propozycję do twojego katalogu. Z Polski.
Bez owijania w bawełnę, Extra Lungs, którzy ponoć są z Warszawy, ale mają też coś wspólnego z niemieckim Dreznem, posiedli wszystko co potrzebne, by zdobyć moje serce: potrafią bezpretensjonalnie wykorzystać stare dobre postcore'owe patenty, łączyć agresję z melodią, łamać rytm i zgrzytać w wystarczającym stopniu, by nie przesłoniło to przejrzystości kompozycji. I mają wokalistę, który potrafi zarówno krzyczeć, jak i śpiewać. Oni już zdobyli moje serce.
Pięć piosenek z ich ukazującego się na raty debiutu (przez długi czas na bandcampie były dostępne tylko trzy, dopiero chwilę temu pojawiły się pozostałe) to bomba z opóźnionym zapłonem. Im lepiej czujesz taką muzykę, im bardziej tęsknisz za Fugazi czy The Evens, tym szybciej ta bomba wybuchnie w twoich wnętrznościach. Bo EL są rozpięci pomiędzy tym dischordowym brzmieniem tak wyraźnie, że nie ma sensu szukać gdzie indziej. Czasem pojawi się też wyrazista rytmika NoMeansNo i chirurgicznie dawkowana melancholia Karate. Posłuchajcie najbardziej kojarzącego się z Fugazi Sleep Stairs. Ależ to żre! Jak dużo się w tym dwuminutowym kawałku dzieje, jak pięknie ŚPIEWA wokalista. Po czterech dość ostrych, choć wciąż melodyjnych piosenkach, końcowe Shadows jest jak kąpiel w łagodnych wodach spokojnego jeziora. Cudowna melodia, cudownie zaśpiewana, niezwykle oszczędnie, szlachetnie zaaranżowana. Jestem absolutnie zakochany w tym nagraniu.
A przecież jest także rozpędzony punkowo, rozjazgotany, ekstatyczny (wokal!) I Mistook A Cop For A Tree, atakujący sprzężeniem Family Tree i precyzyjnie cięty core'owymi riffami (bas!!!) Gross National Product – równie bezbłędne numery, w których można się zatracić.
I znów utwierdzam się w przekonaniu, że lata 90. to był najtłustszy czas dla muzyki gitarowej. Cieszy, że współczesne zespoły potrafią świadomie i inteligentnie korzystać z tej spuścizny. [m]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/pages/Extra-Lungs/853402121387211?sk=timeline
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz