18 marca 2017
Landszaft: Czekając EP (wyd. własne, 2017)
Łódź lubi takie zespoły. Łódź lubi takie brzmienia. Łódź znowu przyciąga i intryguje.
Landszaft to bardzo łódzki zespół (choć, będąc ścisłym, muzycy pochodzą też ze Skierniewic i Warszawy). Artyści tamtejszej sceny lubują się w nawiązaniach do cold wave i nowej fali, cenią „vintage-brzmienie” analogowych klawiszy, potrafią tchnąć w skostniałe gatunki świeżego postpunkowego ducha.
Właśnie przeczytaliście opis muzyki formacji Landszaft.
Co ją jeszcze wyróżnia? Zespół nie ma gitarzysty. Rolę koła zamachowego pełni gęsto nabijany rytm i warczący, sięgający po zaskakujące barwy bas. Poza tym mamy klawisze i wtrącającą się czasem wiolonczelę. Do tego głos Justyny Mańki-Sobczak, który z początku tak bardzo skojarzył mi się z wokalem Julci Kwietniewskiej (kiedyś Robot House, Dawaj!), że aż sprawdziłem, czy przypadkiem nie przeniosła się z Wrocławia do Łodzi. Głos Justyny został wyraźnie wyeksponowany, jego jasna, dźwięczna dziewczęcość stała się atutem zespołu i robi wręcz szokujące wrażenie, zwłaszcza gdy skanduje teks na modłę polskich punkowych zespołów ze złotej ery lat 80.
Materiał, składający się z czterech utworów, został zrealizowany przez Pawła Cieślaka w Hasselhoff Studio – to już znak jakości. Brzmi dobrze: jednocześnie chłodno i mięsiście. Kompletnie nie odczuwam braku gitary elektrycznej, w pełni zastępuje ją klawisz i wszędobylska basówka. Utwór tytułowy, Czekając, to bomba z opóźnionym zapłonem. Połączenie niewinnego głosu z masywną podbudową i zimnym uderzeniem perkusji robi robotę. Jeszcze lepiej wypada No nie wiem, w którym łódzka ekipa bawi się nie tylko rytmiką, ale i nastrojem, wprowadzając do niego sporo chorych pomysłów. Moc sekcji rytmicznej i szalejący klawisz – wow, ten kawałek porządnie kopie dupę.
Nerwowa pogoda i Włączniki nie odstają od wyżej opisanych piosenek. Każda ma w sobie kilka ciekawych pomysłów i przede wszystkimi unikatowość brzmienia. Do tego mamy niezłe, niedopowiedziane, operujące oszczędną metaforą teksty Justyny. Podsumowując te składniki otrzymujemy niezwykle interesujący, oryginalny i dopracowany debiut. Zespół zdecydowanie do zapisania w obserwowanych. Czekam na ich kolejny ruch. [m]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/landszaft
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
...a wszyscy, którzy podnieśli kradzione, to kurwy. Tak jest, również ci wierni, kochani fani chodzący na każdy koncert, każde juwenalia, w ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz