21 kwietnia 2018
Lilac: Flowersack EP (wyd. własne, 2017)
Elegancko i z polotem.
Ma się to oko i ucho. Rok temu przewidziałem, że z Lilac będzie coś dobrego, o ile się nie znudzą. I tak się stało, ich druga EP-ka, którą opisuję znowu ze sporym poślizgiem, ale i nadzieją, że w tym czasie chłopaki majstrują już coś nowego, to kolejny krok w delikatnej ewolucji. Od pierwszych sekund słychać postęp i zamysł. Mozambique zręcznie manewruje między zrytmizowanym (gęste, „afrykańskie” perkusjonalia na początku) popem a ciągotkami do soczystego rockowego wygrzewu. Giving Up Is Easy [If You Try (Hard Enough)] jeszcze bardziej ucieka w stronę białego soulu łącząc minimalistyczną rytmikę z jazzowymi echami. Nie zapomnijmy o obowiązkowym przesterowanym finale, w którym Lilac zmysłowo hałasuje.
Niemal absolutną biegłość kompozycyjną zespół osiąga w Shake Your Rainsticks. Ależ to jest dobry numer! Utrzymać uwagę słuchacza w ciągłym napięciu przez grubo ponad pięć minut to niełatwe zadanie, ale zaliczone na piątkę z plusem. Utwór cudownie się rozwija, rozpływa na wątki balladowe i hałaśliwe, pełne przestrzeni, rozwibrowanych gitar, nagle ucinanych precyzyjnymi – i jakże zalotnie wybrzmiewającymi zwrotkami. I jeszcze ten mostek z mruczącym chórkiem, gitarą akustyczną i klaskaniem, popchnięty dalej zadziornym riffem – lubię takie zabawy! Aha, byłbym zapomniał. W finale zespół puszcza oko do fanów muzyki alternatywnej urządzając piekielną dekompozycję. Szacun za dystans do siebie.
Walk jest równie udaną piosenką. Najbardziej wyciszoną, łagodną, co nie znaczy, że pozbawioną energii. Trio znowu daje sobie czas (5:20!) na rozbudowę kompozycji i logiczne doprowadzenie do zgiełkliwego postrockowego finału.
Wyrazy uznania za warstwę wokalną, Jakub Zalasa ma nie tylko świetną barwę głosu, ale też potrafi ją z głową wykorzystać. Od strony muzycznej również jest bardzo dobrze. Prześladuje mnie tylko myśl, co by było, gdyby spróbowali zagrać trochę bardziej surowo. Mogło by być naprawdę ogniście. [m]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/lilaccmusic
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
...a wszyscy, którzy podnieśli kradzione, to kurwy. Tak jest, również ci wierni, kochani fani chodzący na każdy koncert, każde juwenalia, w ...
hamelelelelel
OdpowiedzUsuń