Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadane w tytule wydaje się tylko jedna nazwa - Bandcamp. Ale chwileczkę, jest też serwis - serwis gigant - który może wam pomóc wydać znacznie mniej pieniędzy.
Żeby to było jasne - Google Play, bo o nim mowa, nie ma szans z Bandcampem jeśli chodzi o wykonawców bez wydawców, wypuszczających własnym sumptem nagrania zrealizowane w domu czy piwnicy. Tu często można wyhaczyć płyty za darmo lub "co łaska". To wielka przewaga Bandcampa, który umożliwia nieznanym wykonawcom zaistnienie na niszowym rynku i pozyskanie garstki fanów. Tak zaczynał choćby Bobby The Unicorn, który dziś nagrywa dla Thin Man Records i pod szyldem tego wydawcy sprzedaje płyty nie tylko na Bandcampie.
Bandcamp jednak nie zawsze jest dobrym wyborem, gdy chcemy kupić oficjalne wydawnictwa. Często ceny są na granicy okazji, a przy tym Bandcamp dolicza VAT dopiero po przekazaniu zlecenia do realizacji, co oznacza, że z kwoty 20 PLN robi się ok. 24 PLN do zapłaty.
W sklepie Play tego problemu nie ma, cena podana przy okładce zawsze jest tą, którą zobaczycie na rachunku. A teraz "gwóźdź", czyli krótkie porównanie na konkretnych przykładach:
Bobby The Unicorn: Syreni śpiew, najnowsza płyta Bobby'ego, na Bandcampie kosztuje 21 zł. Po złożeniu zamówienia kwota ta wzrasta do:
Tymczasem w sklepie Play:
Mała różnica, powiecie. No to teraz coś, co lepiej przemówi do waszej wyobraźni (i portfela).
Za 5-utworową EP-kę zespołu Body Package na Bandcampie z VAT-em zapłacimy tyle:
Cooo??? A tymczasem na Google Play:
I jeszcze najnowsza płyta Vladimirskiej (świetna!). Na Bandcampie:
Dobrze widzicie, prawie 40 PLN za pliki! (przy czym za CD w sklepie Gusstaffa 29 PLN + przesyłka). A w sklepie Google Play:
Nauka z tego porównania jest banalna: nie bójcie się powiedzieć "sprawdzam"! Nie zdawajcie się tylko na jeden sklep, nawet jeśli jest on superwygodny w obsłudze. Warto mieć alternatywę i z niej korzystać. Pamiętajcie tylko, że w Google Play nie znajdziecie wielu rzadkich, niszowych wydawnictw. Ich królem wciąż pozostaje Bandcamp - i chwała mu za to! [m]
Warto zainteresować się polskim NuPlays:
OdpowiedzUsuńhttps://nuplays.pl/
Wielkie dzięki za tą informację :) to też działa o wykonawców zagranicznych!
OdpowiedzUsuńNic nie mogę kupić w google play, ani wykupić jakiegokolwiek premium w serwisach typu Spotify , bo moja karta nie jest akceptowana. Jakoś operatorowi kablówki to nie przeszkadza !!! Szukam płatnej , legalnej muzyki już kolejny dzień. No cóż, pozostaje ściąganie.
OdpowiedzUsuńPayPal załatwia temat
UsuńPodpowiedz gdzie mogę kupić muzykę którą będę udostępnił na yt konkretnie chodzi mi o EHRLING
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuń