19 września 2016

Hurtownia: Meteor, The Moondogs, The Plantators


Trzy nowe EP-ki z pięknymi okładkami i niebanalną zawartością muzyczną.

Meteor: Zero EP (wyd. własne, 2016)


Są z Sosnowca i mogą namieszać, pomnijcie me słowa. Muzyków nie znam, ponoć pochodzą z różnych światów (muzycznych). Znajomo brzmi nazwisko Robert Maślak – czyżby jakieś pokrewieństwo z Maćkiem Maślakiem z Searching For Calm? Miasto się zgadza.

Cztery piosenki utrzymane w klimatach retro synthpopu, ale z żywymi instrumentami i intrygującym wokalem. Miasto Piramid kapitalnie nawiązuje do polskiego popu lat 80., a przedziwna maniera wokalisty nadaje utworowi unikalnego charakteru. Także pozostałe dwie „polskie” piosenki dają radę. Monitor ma fajną nowofalową rytmikę, a brudek basu dobrze koresponduje z klawiszowymi akcentami i histerycznym wokalem. Marzanna to już prawdziwy odlot: tym razem motorykę gęsto pracującej perkusji i intensywnego basu zestawiono z ludową linią wokalną (miło usłyszeć jako drugi głos dziewczęcą Edytę Ostojak) i ludycznym tekstem. Kawał dobrej roboty.

Średnio pasuje tu jedyny anglojęzyczny numer – Zero. To naprawdę słaba i banalna piosenka; mam nadzieję, że zespół szybko porzuci próby „podbijania Zachodu” jego własną bronią i skoncentruje się na tym, co wychodzi mu najlepiej.



Strona zespołu: https://www.facebook.com/meteor93fnord



The Moondogs: No Space For Rockets EP (wyd. własne, 2016)


Ta czwórka pochodzi z Poznania i znów muszę powiedzieć – mogą namieszać! A to choćby dlatego, że podobnie grających zespołów u nas jak na lekarstwo, a także, że jest to nisza, w którą czasem lubię zaglądać.  Łagodna psychodela, loty w kosmos we własnym łóżku, kolorowe wizje Beatlesów i nade wszystko – sporo świetnych melodii.

Piosenka tytułowa to prawdziwe cudeńko – bajkowy wstęp z genialną linią wokalną i transowe, kosmiczne rozwinięcie. Rakieta – start! Słychać, że zespół odrobił zadanie domowe i doskonale dobrał składniki tego dania. Proporcje użytych składników wydają się idealnie doważone, co tylko potwierdza zjawiskowy Point Of View, z częścią rockową, bardziej dynamiczną, oraz zamglonym, płynącym w rozwibrowanym dźwięku finałem. Dreamy stawia kropkę nad i eksponując dreampopowe gitary i oniryczny, spogłosowany wokal.

Muzyka Księżycowych Psów odpręża, ale nie usypia. Karol Schwarz powinien mieć na nich oko.



Strona zespołu: https://www.facebook.com/themoondogspoland



The Plantators: Done EP (wyd. własne, 2016)


No to teraz coś akustycznego. The Plantators reprezentują Warszawę, a ich propozycja to pełen energii akustyczny folk. Prym wiedzie tu Magda Sobkowicz, której mocny, charakterystyczny głos (kojarzący się trochę z Misią Furtak) oraz gitara nadają muzyce Plantatorów właściwy ton.

Rewelacyjnie zaczyna się ta mała płyta, od frenetycznego You Promised To – ekspansywny, pełen pasji śpiew Magdy i potężny, natychmiast wpadający w ucho refren sprawiają, że chce się do tej piosenki często wracać. A dalej jest wcale nie gorzej. Weak czaruje balladowym zawodzeniem (tu i ówdzie wkrada się jękliwy, folkowy motyw, jak i pizzicato skrzypiec). Równie zgrabnym refrenem może pochwalić się Done, a See It Coming po nudnawym wstępie nabiera ognia i podrywa na równe nogi.

No i mamy kolejną świetną wokalistkę, której naturalna charyzma powinna zauroczyć wielu słuchaczy.



Strona zespołu: https://www.facebook.com/theplantators

Polecał [m]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni