2 lutego 2010
Obserwator: Crab Invasion
Czasem trafiasz na muzykę, która bez ostrzeżenia wali cię prosto w splot słoneczny. I widzisz Wielki Wóz, i Mały Wóz, i inne gwiazdozbiory. I to zupełnie bez znaczenia, że piosenki nagrano w nieprzystosowanym do tego pomieszczeniu, amatorskimi metodami i zmontowano na domowym komputerze. Wszystko to pestka w obliczu ekscytującej myśli: to będzie Duża Rzecz!
Podobnie miałem z Maksem Weberem, bo to zbliżona estetyka, podobne myślenie muzyczne. Z tym, że Max od początku brzmiał w miarę profesjonalnie – Crab Invasion są na samym początku drogi. Pochodzą z Lublina i Niemiec (lub Niemców; miejscowość nazywa się Niemce), jest ich trzech i mają schludną salkę prób – co z tego, że kompletnie niewytłumioną. Co mi się podoba w ich nagraniach, to młodzieńcza bezkompromisowość, wściekła pasja w głosach śpiewających na przemian wokalistów, bezczelność w kopiowaniu najlepszych i coś własnego, świeżego, luzackiego, otaczającego ich kompozycje niewidoczną aurą. Pięć kawałków można (a nawet trzeba) ściągnąć z ich Lasta. Otwierający demo Traffic to rytmiczna kompozycja z kąsającą gitarą i ostrymi wejściami krzykliwego drugiego głosu. Przytomnie poprowadzony motyw główny ładnie się rozkręca, a oniryczno-neurotyczna końcówka natychmiast podnosi ciśnienie krwi. Moth Guide – ponad sześć minut buntowniczego jazgotania w stylu Modest Mouse połączonego z wyspiarskim punkowym olewactwem, a wszystko w doskonałej harmonii wokali El Cascadora i Too Olda (ale sobie ksywki wymyślili!). Stuck In Universe przynosi dwie minuty rozluźniającego pavementopodobnego indie-punka z bezbłędnie luzacką linią melodyczną i bosko charczącą gitarą. Idealne do grania w radiu! Psychodad zaskakuje precyzyjnym nowofalowym basem jakby pożyczonym od Citizen Woman There i błyskotliwym dialogiem na linii El Cascador i Too Old. Co za arogancja, co za gracja! Ze zwieńczeniem w postaci eksplozji jazgotu i hardcore’owych wrzasków. Wszystko to po to, by zakończyć demo bezczelnym nawiązaniem do Blur z okresu Think Tank - The Boat. Melancholijny wokal to niejedyny patent na ten numer, kompozycja rozwija się ze swoistą logiką aż do kakofonicznej kanonady perkusji, za którą zasiada niejaki Twilight Man.
Wspomniałem, że to będzie Duża Rzecz? Nie? To słuchajcie, to będzie Duża Rzecz. [m]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/crabinvasion
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
Max Webber < Crab Invasion
OdpowiedzUsuńJak się kiedyś postarają to może i będzie to "<" ale narazie... heh
OdpowiedzUsuńMax Webber bije ich tylko pod kątem produkcyjnym. Jeśli chodzi o kompozycje, energię, pomysłowość Kraby wygrywają.
OdpowiedzUsuńale co wygrywaja?
OdpowiedzUsuńto jakis konkurs? jeśli tak to podaj jakieś szczegóły, zgłoszę też moją kapelę!
gdyby nie padła nazwa innej kapeli przy tej recenzji nie było by na czym oka zawiesić....
OdpowiedzUsuńsmutne
Jak ktoś umie się wyprodukować to i umie się nagrać od czego zależą głównie umiejętności, bez których nawet dobrych kompozyji sie nie zrobi. Tak wiec Kraby w tym przypadku leza na calej lini.
OdpowiedzUsuńNie powinno się porównywać tych dwóch kapel. Osobiście nie lubię Max'a bo uważam że ciągnie od nich juwenaliami i woodstockowym klimatem. Podejście mają selloutowe a nie za bardzo mają co sprzedawać(In my opinion).
OdpowiedzUsuńCraby natomiast mają miliard razy większy potencjał do pisania niebanalnych melodi, a te słabej jakości nagrywki dodają im tylko punkowatości i niezależnego sznytu.
Choćby taki Moth Guide, The Boat albo Psychodad. Miazga!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich.
Widzę znaczny wzrost popularności słowa "sellout":)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie spoko, tylko kapela z taką nazwą będzie miała pod górkę nagrywając gorsze kawałki. Wtedy zostanie przechrzczona na "crap invasion"! Chłopaki, trudne zadanie przed wami :)
"Jak ktoś umie się wyprodukować to i umie się nagrać od czego zależą głównie umiejętności, bez których nawet dobrych kompozyji sie nie zrobi."
OdpowiedzUsuń- a słyszałeś, że za takie rzeczy jak studio to też się płaci pieniążki. Sorry, ale po tym co piszesz wnioskuję, że jesteś tak niesamowicie zorientowany w realiach, że miażdżysz. Ponieważ padła również nazwa Maxa napisałem, że MOIM ZDANIEM są od Crabów gorsi. Ale przecież nawet Radiohead mają taki sam budżet jak garażowi punkowcy nagrywający sami siebie. A kiedy zajmujesz się tworzeniem muzyki musisz od razu być wspaniałym producentem, bo jedno z drugim jest nierozłączne. Brawo!
20 Luty, Lublin - Tektura. Kolejny koncert Krabów :)
OdpowiedzUsuń'We don't spy' jak i cała ich ep z 2008 wymiata, może Crab Invasion też kiedyś zrobią takie dobre numery, są na początku drogi.
OdpowiedzUsuńwe dont spy jest rzeczywiscie bardzo dobre. reszta duzo gorsza. az trudno uwierzyc, ze to jedna i ta sama kapela.
OdpowiedzUsuńco do Crab Invasion
crab = crap
Dobrzy są, o wiele lepsi od połowy rzeczy, którymi się większość z cudnych anonimowych komentatorów jara na co dzień.
OdpowiedzUsuńMIKE ale o kim mowisz bo sie pogubilam...?
OdpowiedzUsuńO Crab oczywiście:)
OdpowiedzUsuńnie zrobisz z gówna czekolady.
OdpowiedzUsuńAle w drugą stronę się da.
OdpowiedzUsuńCraby są zajebiste.
Huhu, takiej spiny nie było tutaj chyba od czasów kumki olik.
OdpowiedzUsuńA ja myślałem, że wszyscy ich będą uwielbiać :)
kraby kraby kraby <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń