Typowani na polskich Junior Boys. Popo z Bydgoszczy. Fajna nazwa. Kojarzy się właściwie, z popem, ale jakimś takim innym, oryginalnym, niebanalnym. Popo = ładne melodie, gładki wokal i... postrockowe podejście do kompozycji.
Po tym, co przeczytałem o Popo na jednym z forów dyskusyjnych, spodziewałem się usłyszeć elektroniczny pop w stylu wspomnianych Junior Boys czy Hot Chip. Tymczasem Popo brzmi bardzo... klasycznie. Jak zwykły rockowy band, czyli gitara, bas i perkusja. Plus eteryczne klawisze, pobrzmiewające echem ery new romantic. Najbardziej mylący jest utwór Bed (sygnowany jako Popo&StalagMit), w całości oparty na elektronicznych brzmieniach – tu rzeczywiście możemy mówić o dużym pokrewieństwie z wymienionymi wyżej formacjami. Jednak już kolejne nagrania ukazują prawdziwe oblicze Popo. Na przykład Get The Bus And Stop To Kidnap, gdzie klasyczny plastikowy klawisz spotyka się z melancholijnie plumkającą gitarą. Co ciekawe, w pewnym momencie utwór nabiera zupełnie nowego wymiaru, przeradzając się w romantyczne shoegaze. Hello Disco z trzyutworowej EP-ki Playground to na razie największy przebój Popo. Taneczny, ale nienatrętny rytm, przetworzony wokal i eteryczne gitary – to właśnie taki nowy pop, to właśnie jest popo. Pozostały dwie piosenki: Potrzebuję powietrza i Nie mogę zrozumieć wielu spraw. Dość już standardowe kompozycje, taki melancholijny Myslovitz albo Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach. Nieco monotonne i zbyt podobne do siebie.
Zdecydowanie bardziej podoba mi się to oblicze popo zespołu Popo. Hello Disco wygrywa z Potrzebuję powietrza i mam cichą nadzieję, że chłopaki w swoim rozwoju pójdą właśnie tym pierwszym tropem. Wtedy Junior Boys na pewno zaproszą ich jako support na swoje kolejne (oby) występy w Polsce.
Band site: http://www.myspace.com/musicpopo
ver.: polish / english
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Przedstawiamy ósmą część cyklu We Are From Poland . Tym razem wyłącznie debiutanci! 01. Mela Koteluk : Spadochron/ demo { więcej } 02...
-
Orient jako towar egzotyczny, wnet abstrakcyjny, z tej samej półki co kurczak po tajsku w oryginalnej, super nad super-marketowej odsłon...
-
Pensão Listopad to trio z Wrocławia. Choć nie do końca. Współzałożycielem formacji jest Portugalczyk Joao Teixeira de Sousa. Historia właści...
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Stardust Memories porzucają covery i debiutują z autorskim materiałem. To będzie bardzo dobra płyta!
Popo to nie tylko niebanalna muzyka co jeszcze genialny skład..Sebuś i jego klawisze wyjaśniają, Kuba nieźle w gary nawala no i Bartek na gitarze a jakby tego było mało mają jeszcze Mikołaja młodego geniusza.Chłopaki są świetni o czym świadczą ich dotychczasowe sukcesy i trasa konecertowa.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny zespół :) grali dziś w mej dziurze ;P szkoda, że było mało ludzi :( bo chyba chłopcy byli zawiedzeni, ponieważ nikt się nie bawił... ehhh uroki koncertów w takich dziurach
OdpowiedzUsuń