13 grudnia 2016
BeMy: Grizzlin’ (Universal Music Polska, 2016)
Bardzo się cieszę, że dwóm pochodzącym z Polski, a wychowanym we Francji braciom powiodło się w programie Must Be The Music. Ale martwię się, że przy okazji wpadli w ręce majorsa.
W owym talent show dali się poznać od jak najlepszej strony - uśmiechnięci, łobuzerscy, pełni energii. Dotarli do drugiego miejsca, po czym słuch o nich zaginął. Mimo że grali gitarowy indie rock, Polsat nie dał rady bądź nie chciał zrobić z nich drugiego Dawida Podsiadły. Bariera językowa też pewnie stanowiła problem.
Czego stacja Zygmunta Solorz-Żaka nie potrafiła, wykorzystał Universal. Wziął chłopaków pod swoje skrzydła i opłacił producenta, Bogdana Kondrackiego, znanego choćby z debiutu… Dawida Podsiadły. I po trzech latach od występu w MBTM, na naszym rynku pojawiła się płyta Grizzlin'. Nasz majors dość szybko wyczuł w Macie i Elliem Rosinskich medialny potencjał. Bracia wyedukowali się muzycznie w Londynie, więc w dziedzinie songwriterstwa nie byli laikami. Mieszkali we Francji, więc byli na bieżąco z nowoczesnymi indiepopowymi trendami, no i są zdecydowanie przystojniejsi od autora Comfort and Happiness. Słowem - idealny materiał na altpopową gwiazdę. I niestety, mimo że PR-owcy z Universala chcieli dobrze, to zdecydowanie za dużo pieniędzy włożyli w produkt, a nie w artystów jako takich.
Grizzlin' ma prawo podobać się każdemu, kto przespał ostatnich kilka lat i ominął go hype na The Vaccines, Foals, The Maccabees czy Yeasayer. Fajnie zaśpiewane i zagrane songi o posmaku wyraźnie innym od radiowego popu. Bracia Rosinscy są zdolnymi słuchaczami i nie sądzę, że Kondracki musiał się mocno natrudzić, by zapełnić ich kompozycje odpowiednią dawką aranżacji - aby stały się „jakieś”. Problemem Grizzlin' jest to, że została potwornie ugrzeczniona i uczesana. Chłopaków rozpiera energia, chcieli by się trochę powyżywać, pobałaganić, pozwolić sobie na fałsz, nieład, ciarki - ale niestety nie na tej płycie. Tu wszystko jest po kontrolą, zaplanowane, stłamszone i stargetowane. Nawet jak zdarza się im krzyknąć, to tak grzecznie, byle nikt nie kazał przyciszyć radia. Nawet ich młodzieńcza energia została zamknięta w pewnych granicach. Takich, jakie pasują do grzecznych, uśmiechniętych, nieprzeklinających i niepijących chłopców z dobrych domów.
Paradoksalnie więc najlepiej na płycie brzmi kawałek Half of My Body, urokliwa ballada, w której bracia się wyciszają, więc nie trzeba było nic gładzić, modulować i tonować pod skalę. Wyszło prawdziwie i... uczciwie. Niestety, dostajemy też Black Swan, w którym niezłą foalsową zwrotkę niszczy stadionowy refren. Albo Tiny Closet, gdzie kompozycję dewastuje tandetna elektronika. Bo wiecie, najnowsze raporty wykazują, że młodzież lubi popowe piosenki mocno podbite elektroniką.
Grizzlin' znajdzie swoich nabywców. BeMy mają fajne te swoje pozytywne, roześmiane piosenki. Ale gdyby wydał ich label, którego pracownicy nie chodzą pod krawatami, ta płyta gryzłaby o wiele przyjemniej. [avatar]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/BEMYBAND
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Przedstawiamy ósmą część cyklu We Are From Poland . Tym razem wyłącznie debiutanci! 01. Mela Koteluk : Spadochron/ demo { więcej } 02...
-
Cześć, rzadko sięgamy po narzędzie do badania opinii publicznej (może za rzadko?), ale czasem warto zapytać Czytelników, co najbardziej ce...
-
Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadan...
-
A mogło być tak dobrze. Plug&Play to właściwie jedyny polski zespół pasujący do kategorii dance-punk. Wiadomo o co chodzi: o ostre gitar...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Orient jako towar egzotyczny, wnet abstrakcyjny, z tej samej półki co kurczak po tajsku w oryginalnej, super nad super-marketowej odsłon...
-
Podobno liczy się tylko piękne wnętrze, ale opakowanie może korespondować z wysoką jakością muzyczną płyty. Tak jest w przypadku trzech p...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz