8 października 2017

Hurtownia: Let The Boy Decide, Lewe Łokcie, Pchełki


Hurtownia is back!

Let The Boy Decide: Elapsea (Music Is The Weapon, 2017) 


Osiem lat. Tyle dzieli Elapsea, najnowszy album ostrzeszowian, od triumfalnego Like The Earth, Like The Sun, Like The Ocean In The Night, który zgarnął srebro w naszym plebiscycie Panikarze 2009. Niestety, nie pomogło to zespołowi, który (tu włączam spekulacje) nie osiągnąwszy oczekiwanego sukcesu na rynku postanowił zakończyć działalność. Te lata pustki wydają się jednak zupełnie niczym, ponieważ Elapsea brzmi jakby powstała rok, góra dwa od osławionego poprzednika. Praktycznie nic się nie zmieniło.

Zespół wciąż snuje melancholijne ballady zahaczające o americanę, wypełnione eleganckimi, stylowymi partiami przesterowanych gitar, wyrazistymi klawiszami i – przede wszystkim – pełnym smutku i dramatyzmu głosem Magdy Nowety. Czasem wspiera ją wokalnie Piotr Brzeziński (aka Peter J. Birch), jednak nie ma tu mowy o jakiejkolwiek zmianie estetyki. Dla jednych będzie to zatem idealny powrót do brzmienia z najlepszych czasów LTBD (całość nagłośnił i zarejestrował niezawodny „Perła” Wejmann), dla innych dość niepokojący brak progresu.

Waham się pomiędzy tymi stronami. Początkowo bardzo mnie zirytował ten totalny brak zmian, jednak po jakimś czasie wsiąkłem w klimat kompozycji. Bo jak tu nie ulec takim piosenkom, jak Last Breath, Scars, Golden Mask (gdzie zespół najbardziej odszedł od schematu, serwując roztańczony rytm) czy House At The Ocean? Jest tu wszystko, co LTBD zawsze potrafił podać w najlepszym stylu: pogruchotane serca, krew, wina i kara. I jak tu nie pokochać takiej płyty?


Strona zespołu: https://www.facebook.com/LTBDmusic/


Lewe Łokcie: Na skróty / Karambol (wyd. własne, 2017) 


Już na dniach częstochowski zespół wraca z drugim albumem, na który trzeba nam było czekać dość długo, bo cztery lata. Zapowiadający go singiel sugeruje też skręt w kierunku poważniejszej, bardziej gniewnej ekspresji. Zwiastują to już słowa otwierające utwór Na skróty: Więc pora to dziś wykrzyczeć / Nie jesteśmy już tacy sami.

Rzeczywiście, luźne Weezerowe klimaty zostały zastąpione przez gwałtowniejszą, krzyczaną narrację i wyjące riffy zahaczające czasem o manierę Modest Mouse. Pierwszy kawałek to bardzo udane wejście w mózgownicę wyposzczonego fana, zarówno zwrotki, jak i refren jadą na pełnej parze. Brakuje mi tylko pociągnięcia krzyku w powtarzanej frazie Nasz błąd – byłoby jeszcze mocniej. Karambol kontynuuje jazgotliwą estetykę, serwując porządną dawkę core’owego rapu i fantazyjny, koledżowy refren. Bardzo, bardzo dobrze wychodzi tu finał, ucięty nagle w najlepszym momencie. Czekam na całą płytę, może być dobrze.
 
Strona zespołu: https://www.facebook.com/lewelokcie


Pchełki: Słonko EP (Mięty Pole, 2017) 


Wielki błąd popełni ten, kto zlekceważy zespół Pchełki ze względu na dziecinną nazwę. To nie jest muzyka dla dzieci, nic podobnego. Pchełki konsekwentnie i w znakomitym stylu wykonują swoją misję gotowania międzygatunkowego gulaszu. Zwykle wychodzą od folku, ale ludowe przyśpiewki tylko uruchamiają potężną machinę.

Tytułowe Słonko to tylko pozornie naiwna inwokacja do gwiazdy oświetlającej nasze niebo. Zespół błyskawicznie porzuca reggae-podobny rytm, by zapodać galopadę napędzaną wściekłym basem i rozwibrowanym klawiszem i jeszcze dowalić obłąkaną solówką na trąbce. Jej, ależ pogo można przy tym numerze odstawić! Sowa ma jeszcze bardziej porąbaną strukturę. Tu jakieś fujarki udające sprzęgające wzmacniacze, tu hipnotyczny bas, tu psychodela, tam fenomenalny motoryczny wokal Marty Rogalskiej, tam żałobne wejścia instrumentów dętych – a wszystko zanurzone w gęstej, mięsistej grze sekcji rytmicznej. Moc, dzika pierwotna energia emanują z tego utworu. Za sprawą Piołunu zespół odlatuje w jeszcze dziksze rejony, których klasyfikować już nie należy, a Masyw pozostawia słuchacza w prawdziwej euforii – tyle się tu nieoczywistych rzeczy dzieje.

Słonko to mini album pełen dzikości i brutalnej wręcz energii, ale też niezwykle wyrafinowany pod względem obecnych w muzyce inspiracji i perfekcyjny wykonawczo. Nie żartujcie sobie z Pchełek, tylko posłuchajcie ich całkiem na serio.


Strona zespołu: https://www.facebook.com/pchelkithefleas

Słuchał [m]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni