18 lipca 2015

Co każdy wafpowicz powinien zaliczyć na tegorocznym Off Festiwalu – miniprzewodnik subiektywny


Na Offa jeżdżę co roku i jest to jedyny festiwal, jaki zaliczam. Po pierwsze: mam blisko. Po drugie: dają bilety na piękne oczy. Wy tak dobrze nie macie, więc w ramach zachęty wybrałem dla Was koncerty, na które każdy szanujący się wafpowicz powinien wpaść.

Nie będzie tu żadnych zagranicznych gwiazd, nie idziemy na łatwiznę. Nastawcie się za to na wczesne wstawanie (gdzieś koło południa) i stanie w prażącym słońcu w towarzystwie kilku skacowanych kolesi. Wspieramy polską muzykę! Prawda?

Dzień 1

Piąteczek. Żeby stawić się na otwarcie, trzeba wziąć urlop albo L4. Albo być uczniem / studentem.

O 15:00 zamierzam wybrać się na koncert Olivii Anny Livki, choć jej aktualnej, drugiej, płyty jeszcze nie słyszałem. Zamierzam nawet zrobić jej zdjęcie, by zobaczyć czy jej zagorzali fani oskarżą mnie o kradzież wizerunku. Powinno być wesoło.

Pół godziny później na scenie głównej zagra Tania O. Trochę się obawiam iść tam z żoną, bo nazwała ich muzykę prostacką (mnie to zupełnie nie przeszkadza). Chyba wyślę ją na Nagrobki, które będą grać równolegle na scenie eksperymentalnej - zobaczymy, jak ich określi.


Wilga

O 16-ej koncert dnia – mam taką nadzieję – czyli Wilga. Wafpowa płyta roku 2014, to do czegoś zobowiązuje. Nie chciałbym się zawieść.

Zaraz potem – The Stubs. Będzie ogień!

Z ciekawości zapewne zahaczę o występ Władysława Komendarka – to w końcu legenda. Ale niewykluczone, że będzie to pierwsza okazja do zapoznania się ze strefą gastro.

O 18:45 drugi koncert dnia: Kristen. Obecność obowiązkowa, chcę was widzieć pod sceną. Niestety, na razie nie planujemy produkcji wafpowych koszulek. Może od 3000 lajków na fejsie. Pomyślcie o tym.

Wygląda na to, że po Kristen możecie spokojnie iść spać. Albo zwiedzać Katowice. Miłego wieczoru!

Dzień 2

To będzie trudna sobota. Ale przynajmniej znowu będzie się dało wyspać.

O 15-ej wybór między nieznanym jeszcze Kortezem, który ujawnił do tej pory tylko trzy utwory, a Dog Whistle, które mają na koncie niezły minialbum z obłędnym Mastom, Mastom na czele. Trudny wybór. Żona na pewno zostanie na dziewczynach.

Zaraz potem ogień! Czyli [peru]. Na drugim biegunie korzenne pierniczki w postaci etnicznego Sutari, ale ja raczej pozostanę wierny gitarom.

Enchanted Hunters, kiedy debiutowali płytą i na Offie, wypadli raczej nieciekawie. Dam im drugą szansę, bo równolegle będzie jakiś metal. A ja nie chcę metalu. Nie poszedłbym na tę Kethę nawet gdybym musiał stać w deszczu na Marcinie Babko. Taki mój protest.


Hańba!

O, ale o 17:00 znowu będzie problem. Chyba że ktoś cierpi na rozdwojenie jaźni, to może wyjątkowo skorzystać i być jednocześnie na gigu upopowionego Ola Walickiego i buńczucznej Hańby. Zapewne trzeba będzie biegać od sceny do sceny. Taki los.

No i dzień nam się kończy. Zostanie tylko Kinsky, który wyczołgał się z krypty po latach hibernacji i jakiś hip hop. Nie poszedłbym na tego typa, nawet gdybym musiał stać w deszczu na Marcinie Babko. Aha, już to chyba mówiłem.

Dzień 3

No i znowu postoimy w pełnym słońcu. Chyba że będzie lało. Przynajmniej tłoku nie będzie.

O 15-ej zapraszam na Rycerzyki. Czekam z nadzieją na ich debiutancką płytę, zobaczymy jak wypadną na żywo.

Złota Jesień to kolejne „musisz tam być”. Ich debiut Girl Nothing to noise'owa petarda, idealna do grania na żywca. Spodziewam się kotła pod sceną. Więc stanę gdzieś z tyłu.


Der Father

O 16:10 rewelacyjny Der Father. Bardzo mocny punkt programu. Ich płyta Wake Up zmiażdżyła.

Ukryte Zalety Systemu tak udanie wskrzeszają punkową nową falę, że nie powinniście przegapić ich występu o 17:00.

Tuż po nich improwizujące Innercity Ensemble i... można iść spać.

Oczywiście, na Offie pojawią się także wykonawcy zagraniczni. Niektórzy nawet nie najgorsi. Ale te koncerty wybieracie już na własną odpowiedzialność.

Dobrej zabawy i nie zajmujcie wszystkich leżaków! Starsi ludzie też chcą czasem odpocząć. [m]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni