Kyst to po norwesku wybrzeże. Skąd ten norweski? Ano stąd, że lider tej formacji, Tobiasz Biliński, założył ją w Norwegii. Pewnie zapatrzył się w Dziubka z De Press. Ale muzyka Kyst nie ma nic wspólnego z punkiem na góralską nutę. Tar to ambitna próba stworzenia muzyki konceptualnej, minimalistycznej, z zacięciem do eksperymentów dźwiękowych, a jednak wciąż melodyjnej i mimo wszystko dość piosenkowej.
Na EP-kę składają się cztery utwory, z czego dwa to prawie typowe piosenki. W Coast wyciszone, szeptane zwrotki zgrabnie zestawiono z neurotycznym nuceniem w refrenach, mocno kojarzącym się z manierą Thoma Yorke’a. W najlepszym moim zdaniem Cover Up mamy do czynienia z czymś w rodzaju zimnego folku. Oszczędna gra gitary akustycznej, piękny, choć bardzo prosty temat pianina, odrobina rzewnej slide guitar, nieco chaotyczne uderzenia perkusji i przede wszystkim świetny wokal Tobiasza. Why don’t you cover up/ Why don’t you cover up/ Your face? – to pierwsze zdanie piosenki stanowczo wbija się w pamięć. Druga, umowna, część Tar to utwory bardziej rozbudowane, o jeszcze mniej zwartej konstrukcji, ale dużej sile oddziaływania – pod warunkiem, że uzbroimy się w cierpliwość i damy im szansę. Shining rozpoczyna gitarowe granie w stylu Sonic Youth. Potem mamy plemienne bębny i klaskanie, wreszcie dziwne, szamańskie dźwięki piszczałek. I w końcu w okolicy czwartej minuty z tej niezrozumiałej muzycznej materii wyłania się dyskretna, introwertyczna piosenka. I nagranie tytułowe. Znowu ponad sześć minut niezbyt przystępnej formy – chaotyczny wstęp wykonany na dzwonkach i czymś wydającym bulgotliwe dźwięki wdmuchiwanego do wody powietrza. Potem jest i piosenka. I bardzo jazgotliwy, elektryczny finał.
Ciekawa muzyka. Łatwo się do niej uprzedzić, ale warto pokonać pokusę odrzucenia nieco bardziej wymagających dźwięków. Zaczepić się w tych bardziej przystępnych momentach. Powtórzyć. I jeszcze raz. Takiej muzyki w Polsce się nie gra, więc warto kibicować Tobiaszowi, który niedawno wrócił z Norwegii do kraju. I pewnie ciągle jest w szoku:) [m]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/kystband
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz