14 sierpnia 2010
Obserwator: Kind Off
Zbudujmy drugą Szwecję!
Piątka z Łodzi stara się podążać drogą wyznaczoną przez poprockowe zespoły naszego północnego sąsiada. Spójrzcie tylko na te czarne koszule i białe krawaty – czy nie kojarzą się z image’em The Hives? A muzycznie, przynajmniej w jednym przypadku, bardzo chcą brzmieć jak kumple The Sounds.
Konkretnie w utworze Dancing Colours, który wyraźnie przypomina dokonania Soundsów (chociaż raczej nie z rewelacyjnego debiutu). Utrzymany w średnim tempie, zaśpiewany czystym głosem przez Dominikę Czapską, w refrenie mocno nasycony klawiszowymi bajerami. Całkiem przebojowo, całkiem zgrabnie, jest tu parę rzeczy, które mogą się podobać, jak choćby wspomniane, odważnie użyte klawisze, rajcujące chórki i niezły mostek. Doskwiera za to gitarowy riff – zupełnie bez polotu, ot taki wypełniacz przestrzeni.
Drugi udostępniony przez zespół kawałek - What Have To Be - jest znacznie ciekawszy. Wyrazisty galopujący rytm, siekący miarowo riff, chwytliwy refren, którego nie chce się zapomnieć po kilku przesłuchaniach, zgrabne wyciszenie i wyłaniający się z niego na dyskotekową modłę przetworzony wokal. Byłoby naprawdę świetnie, gdyby wokalistka wykrzesała z siebie trochę więcej pasji i nie podpierała się studyjnymi poprawiaczami.
Na razie tylko dwie piosenki, ale chyba warto czekać na więcej. Takiego „szwedzkiego” popu pragniemy jak kania dżdżu! [m]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/kindoff
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Przedstawiamy ósmą część cyklu We Are From Poland . Tym razem wyłącznie debiutanci! 01. Mela Koteluk : Spadochron/ demo { więcej } 02...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Podobno liczy się tylko piękne wnętrze, ale opakowanie może korespondować z wysoką jakością muzyczną płyty. Tak jest w przypadku trzech p...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadan...
-
A mogło być tak dobrze. Plug&Play to właściwie jedyny polski zespół pasujący do kategorii dance-punk. Wiadomo o co chodzi: o ostre gitar...
-
Cześć, rzadko sięgamy po narzędzie do badania opinii publicznej (może za rzadko?), ale czasem warto zapytać Czytelników, co najbardziej ce...
Taka tam poprawna muzyczka. Bez głębszych doznań
OdpowiedzUsuńNo niestety te Szwedzkie pop rockowe indie jest nudne jak nie wiem co. Szwedzki rynek muzyczny zawsze miał z górki, to szwedzki band jest najbardziej zarabiających zespołem wszech czasów - nie licząc brytyjskich zespołów. Do tego biorąc łatwość uczenia się angielskiego - które pochodzą z predyspozycji naturalnych, a nie wielkiej genialności narodu szwedzkiego.Najlepsze są szwedzkie zespoły co nie brzmią jak szwedzkie!
OdpowiedzUsuńtroszkę za mało ważą aby przypominali The Hives
OdpowiedzUsuńporównanie tego do the Hives to nadużycie, a do szwedzkiej muzyki to jeszcze odległość lat świetlnych.
OdpowiedzUsuńpierwszy kawałek ma jeszcze jakieś jajo, ale drugi smęci strasznie. wokalistka ma za mało dynamiki w glosie w tym nagraniu... tak odśpiewane tak po prostu.
mimo wszystko trzymam kciuki.
co jeszcze razi ... ten opis zespołu, ze jest nowa jakością , nowa krwia, w polskim rocku itd... za chwile człowiek słysząc nagrania, zamiast chwalić zespól, od razu nastawia się anty, bo zespół się prze chwalił:) radze porzucić te autoreklamę/promocje - słuchacz i tak sam ja napisze.
Są ŚWIETNI:):)!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTak Trzymać;)
Z tej mąki chleba nie będzie hahahahah;D
OdpowiedzUsuń"Doskwiera za to gitarowy riff – zupełnie bez polotu, ot taki wypełniacz przestrzeni."
OdpowiedzUsuńnc