8 czerwca 2011
Bipolar Bears: Przestępstwa (Antena Krzyku, 2011)
Coraz tłoczniej robi się na polskiej scenie electropopowej. Wrocławianie z Bipolar Bears w ubiegłym roku pozamiatali singlowym It Itches pochodzącym z debiutu Interpolar Link. Teraz próbują ugruntować pozycję w całości polskojęzycznymi Przestępstwami. Decyzja ze wszystkich miar godna poklasku, ale czy śpiewanie w języku Sienkiewicza to wystarczający powód, by wystąpić przed szereg?
Przyznam się, że w przypadku takiego zespołu rezygnacja z angielskich tekstów należy do tych z gatunku szokujących. Ścieranie się wewnątrz grupy kilku rożnych osobowości z odległych muzycznych poletek (jazz, industrial, electro) zaowocowało intrygującym, ale często trudnym w odbiorze debiutem, wypełnionym ciętą elektroniką i gitarowym zgrzytem. Naturalnym targetem wydawała się być publiczność anglosaska, która na śniadanie połyka twórczość Aphex Twina i popija wywarem z Nine Inch Nails. A tu zaskoczenie. Zespół postanowił powalczyć o swoje na własnym terenie płytą przystępniejszą i zawierającą wyłącznie polskie teksty.
I po raz kolejny okazuje się, że jak się chce, to można śpiewać po polsku i to z sensem. Szymon Danis ma spore możliwości wokalne i zgrabnie je wykorzystuje. Już w openerze Papier, ość i regulacja wysokości ujawnia swoje atuty: wściekły charkot dobrze współgra z mocną, testeronową barwą. Facet sprawdza się zarówno w siłowych partiach, jak i tych stonowanych. Inna sprawa, że ma o czym śpiewać. Teksty są dość enigmatyczne, ale dalekie od błahości i typowych udziwnień. Oto przykład z Milczysz wreszcie: Wkładam swoje myśli w kontekst, który jest dla ciebie obcy/ Cieszyłby cię bystry podtekst, cieszyłby cię dowcip/ Wkładam twoje mięso w worek i wysyłam w nicość/ Piękny niebyt i doktorat z zastosowań słowa przyszłość. Trochę razi zbyt częsta forma drugiej osoby liczby pojedynczej stosowana w tekstach.
Muzyka idzie w parze z tekstami. Wrocławianie mają otwarte głowy i potrafią powyciągnąć z syntetyzatorów ciekawe rzeczy. Obecność nieźle pracującej żywej sekcji rytmicznej dodaje płycie odpowiedniego mięcha. Co prawda w podobnych klimatach obracała się wcześniej Agressiva 69 czy Maciej Werk ze swoim Hedone, ale tym formacjom bliżej było do biegunów zimna. A oscylujące bipolarne misie często przekraczają gorący równik. Szybstep czy Mów do mnie potrafią ruszyć ze stołka, jednak na Przestępstwach sporo jest melancholii. Najpiękniejszej w Stop. Najbardziej przejmującej w Tukutakuh (Między tobą a śmiercią wyrosły chwasty). Smaczków można wyłuskać wiele. Największą wadą płyty jest tylko brak wymiataczy na miarę It Itches. Pomysły są, możliwości również, tylko żaden z kawałków nie posiada cechy wywołującej odruch wciśnięcia repeat.
Wrocławskie Bipolar Bears nie przynoszą wstydu innym grupom mającym miśki w nazwie. Przestępstwa do porządna płyta; bardziej do słuchania niż dzielenia się. Ja tylko chciałbym, żeby na albumie nr 3 było więcej takich odjazdów jak w kończącym album Umrzeć z pomysłem. [avatar]
Strona zespołu: http://bipolarbears.eu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Przedstawiamy ósmą część cyklu We Are From Poland . Tym razem wyłącznie debiutanci! 01. Mela Koteluk : Spadochron/ demo { więcej } 02...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadan...
-
Podobno liczy się tylko piękne wnętrze, ale opakowanie może korespondować z wysoką jakością muzyczną płyty. Tak jest w przypadku trzech p...
-
A mogło być tak dobrze. Plug&Play to właściwie jedyny polski zespół pasujący do kategorii dance-punk. Wiadomo o co chodzi: o ostre gitar...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Cześć, rzadko sięgamy po narzędzie do badania opinii publicznej (może za rzadko?), ale czasem warto zapytać Czytelników, co najbardziej ce...
dobra muzyka. naprawde.
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńNo i przyszedł czas na tę trzecią płytę. Więcej czasu upłynęło Miśkom na przygotowaniu materiału do niej, ale też działo się w tym czasie więcej, niż w poprzednim okresie "międzypłytowym". Nigdzie nie widziałem wzmianki na temat skomponowanej prze Bipolar Bears specjalnej muzyki do niemego filmu "The General" Bustera Keatona, ale dwukrotnie miałem wielką przyjemność uczestniczyć w koncertowej projekcji tego filmu. Dwukrotnie, bo więcej nie było okazji. Wrażenia nie do opisania! Coś z tych kompozycji ma znaleźć się na trzeciej płycie obok innych eksperymentów z brzmieniami, formami i słowem - jak to u nich.
OdpowiedzUsuńMówią, że materiał gotowy, termin wydania wrześniowy, ale zapraszają nas jeszcze do udziału w podniesienia poziomu oprawy "trzeciej płyty": wystawili się na sprzedaż w crowdfoundingowowym "polakpotrafi", ciekawi, jak bardzo zależy nam na ich kolejnych produkcjach :)
http://polakpotrafi.pl/projekt/trzecia-plyta-zespolu-bipolar-bears