7 marca 2016
Polpo Motel: Cadavre Exquis (Lado ABC, 2015)
Powrót po siedmiu latach w piwnicy.
Daniel Pigoński po triumfie swoich projektów Bye Bye Butterfly i Der Father wraca do współpracy z kolejną charyzmatyczną, niepokojąco mało rozpoznawalną wokalistką, Olgą Mysłowską. Nie ma drugiego takiego głosu na polskiej scenie muzyki pop (stosując termin pop w opozycji do muzyki klasycznej).
Płyta jest ciężka, ale nie aż tak mroczna jak debiut z 2008 r. Kompozycje wciąż opierają się na nieco plastikowym brzmieniu małych instrumentów klawiszowych Casio (ponoć cały sprzęt duetu mieści się w bagażniku przeciętnego samochodu osobowego) i monumentalnym głosie Mysłowskiej. Mam wrażenie, że więcej w nich swawoli i bardziej rytmicznego podejścia, przez co niektóre z nich nadają się do – no, tego – tańca. Nieco dziwnego, ale jednak. Urzeka sposób, w jaki z minimalistycznych aranżacji duet wydobywa melodyjność i chwytliwość.
Overponder, Chill Frenzy, Twitch kojarzą się z muzyką do wczesnych gier komputerowych. Dużo w nich dźwięków nawiązujących do stylu midi i rytmicznych połamańców. Mnie jednak najbardziej przekonuje to surowe, piwniczno-gotyckie oblicze Polpo Motel. Takie Monsters z to deklamującą marudnie, to krzyczącą niczym PJ Harvey Mysłowską wywołują ciary na plecach. Electri City z zimną elektroniką przywołują na myśl bezduszne technologiczne obrazy. Ociekające klawiszowymi sokami Wallow Rise Repeat, które w drugiej części utworu zmienia się w ekstatyczną „riffownię”; podobnie jest w Blur&Fade, które mogłoby zostać zagrane na przetworzonej gitarze. Ciekawie wypadają wokalne wpływy soulu w Run Babe Run i ponurym, zaśpiewanym a capella Sleep Deprivation.
Duet podrzuca różne skojarzenia: a to z muzyką industrialną, a to new romantic (w Bookshelf Talk zawsze słyszę Alison Moyet), czy też ilustracjami do szalonych kreskówek. Nie ma chwili na nudę!
Cadavre Exquis to bardzo równy, klimatyczny album. Wykręcony i momentami ekscentryczny, ale jak najbardziej słuchalny. Kolejny raz Pigoński mnie kupił. Szkoda tylko, że tak rzadko mamy okazję słyszeć niezwykły głos Olgi Mysłowskiej… [m]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/polpomotelband
Autor:
we are from poland
Etykiety:
altpop,
avant-pop,
electro pop,
electronic,
experimental,
glitch,
gothic,
LP,
po angielsku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz