Od pewnego czasu Don't Panic ma swoją faktorię na Dzikim Zachodzie majspejsa. Nie jest to miejsce, w którym będą powielane teksty z bloga, to raczej taka mała zajawka i przede wszystkim miejsce, gdzie można łatwo nawiązać z nami kontakt. Tak więc artyści - dodawajcie się do znajomych, wysyłajcie informacje o swoich nowych piosenkach i planowanych koncertach. Nasz majspejs jest dla Was!
Sprawdź: www.myspace.com/wearefrompoland
17 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
We Are From Poland przedstawia: 01. Skowyt : Jest nas dwóch / Jest nas dwóch SP (megatotal) / Singiel sfinansowany przez fanów 02. SuperX...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Trzecie długogrające wydawnictwo polsko-niemieckiej artystki to konsekwentne rozwijanie konwencji zapoczątkowanej w 2011 roku.
-
Ledwo skończył się tegoroczny, a my już myślimy o następnym. Pomarzyć zawsze można, dlatego wspólnie stwórzmy listę wykonawców, których chci...
-
Ten zespół ma przesrane. Nie, nie, wcale nie ode mnie. Po prostu zostanie pożarty. Na forach, blogach, serwisach. Tak jak wcześniej zmasakro...
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Kiedy czytam niektóre komentarze dotyczace drugiej płyty Marii Peszek, mózg mi się lasuje, a resztki włosów na głowie stają dęba. Część nasz...
-
...a wszyscy, którzy podnieśli kradzione, to kurwy. Tak jest, również ci wierni, kochani fani chodzący na każdy koncert, każde juwenalia, w ...
-
Prawdopodobnie dwie najlepsze polskie płyty punkowe tego roku.
dobrze by było link dodać do majspejsa gdzieś w stałym miejscu na stronie.
OdpowiedzUsuńza pół roku ta wiadomość zniknie przywalona dziesiątkami innych a link z krótkim opisem zostanie
a właśnie że jest:) przejrzyj uważnie prawy pasek.
OdpowiedzUsuńNo mnie to trzeba na patyczkach czasami ;-), zwłaszcza jesienią.Najchętniej zapadłbym gdzieś na dnie przykryty kobiercem z gnijących liści i zbudził się wczesną wiosną...
OdpowiedzUsuń