Nie mogę tego ukryć – mam słabość do wyrazistego, damskiego wokalu. Dlatego też projekt Trzydwa%UHT wzbudził moje niemałe zainteresowanie.
Historia zespołu jest dość niezwykła. Początek to przygoda wokalistki, Kasi Gierszewskiej z poezją śpiewaną. Poznanie przez nią gitarzysty, Adama Szramowskiego, prowadzi do zawiązania się zespołu. W 2007 do składu dochodzą Marcin Michalewski (gitara basowa) oraz Bartłomiej Mielnik (perkusja). Zostają zarejestrowane pierwsze utwory. Jeden z nich, Międzywiersz, zostaje wysłany na konkurs na najlepszą piosenkę Vena Music Festival. Zdobywa tam drugie miejsce, a zespół dzięki temu... debiutuje na scenie. Podczas tego koncertu do grupy dołącza drugi gitarzysta, Krzysztof Paskuda. Następnie skład zostaje wzbogacony o elektroniczne brzmienia, za które odpowiedzialny został Krzysztof Stanek. Kolejna ważna data – październik 2009. To właśnie wtedy na rynku pojawia się debiutancki album zespołu, Lista zakupów na miesiąc maj.
Pierwsze wrażenie po odsłuchaniu wszystkich utworów – jest to bardzo kobieca, delikatna płyta. Nie każdemu więc przypadnie do gustu, a przynajmniej nie w każdej sytuacji. Można wyczuć na niej wcześniejsze romanse z poezją śpiewaną, jednak ciepły, momentami bardzo mocny głos Kasi rekompensuje nam lekką banalność warstwy tekstowej. Bo jest ona przesłodzona, ale jeśli nie obawiacie się o stan swoich zębów – warto zakosztować. Taki na przykład Cały ten sens: Więc proszę zabierz mnie tam/ W rejestry z spoza słów/ Zabierz mnie tam/ Gdzie tylko Ty i ja mogę być muzyką. Jednak ballada O miłości smakołyki przyprawia mnie znów o lekkie zgrzytanie zębów. Zawartość cukru w cukrze przekroczyła tu swoją normę, a może to ja nie jestem z natury wielką romantyczką, innym może nawet smakować. Zdecydowanie bardziej podoba mi się Przyjdź mi do głowy, gdzie tekst jest znów pełen dwuznaczności, jednak metafory nie uderzają w nas aż tak bardzo: Przyjdź mi do głowy i skradnij jedną myśl/ Weź sobie ze dwie z tych, które złe/ Weź z tych, do których wstyd przyznać się.
Można by długo wymieniać takie dychotomie, gdyż pośród dwunastu zamieszczonych na płycie utworów znalazły się momenty słabsze i gorsze. Nie umiem uwolnić się od porównania stylistyki zespołu do połączenia Anity Lipnickiej z Kasią Nosowską. Gdy pierwszy raz usłyszałam utwór W uszy ciepło, to właśnie na myśl przyszła mi wczesna działalność solowa byłej wokalistki Varius Manx. Z drugiej strony zamykającego płytę utworu Polifonicznie w mono nie powstydziłaby się sama Nosowska. Zresztą, jest to bardzo mocny akcent, wypadający bardzo dobrze na tle dość spokojnej i delikatnej całości.
Trudno jednoznacznie ocenić to wydawnictwo. Z jednej strony banalne, słodkie piosenki dla zakochanych dziewczynek, a z drugiej utwory z rockowym nerwem. Zdecydowanym plusem jest wokal, do samych melodii nie można się przyczepić. Cieszy fakt, że obok Muzykoterapii i Mikromusic pojawił się projekt, który swoim stylem próbuje łagodzić nasze skołotane nerwy. Rockowe zacięcie i liryczne teksty - jak to zwykle bywa, jednym taka mieszanka się spodoba, innym wprost przeciwnie. Ja tym razem zostanę gdzieś po środku, choć ładne piosenki lubię, a na tej płycie znajdziemy ich w bród. Jednak cukier preferuję tylko w zestawieniu słodko-gorzkim. [spacecowboy]
PS. Duży plus za niebanalne podejście do oprawy graficznej zarówno płyty, jak i klipów.
Tuczy tam:
Strona zespołu: http://www.myspace.com/trzydwaprocent
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
Czytająć te teksty i dosłuchując ich troszke jeszcze , przestaje wierzyć w to że język polski może być używany w sposób ciekawy .
OdpowiedzUsuńNo nic ... przykro . Od takiej klepaniny to mamy kozidrak :|
jak to kiedyś zostało ujęte - o gustach się nie dyskutuje. jeżeli ktoś lubi teksty marysi peszek, kasi nosowskiej czy artura rojka, na pewno mu się spodoba. dla mnie UHT to naprawdę coś wyjątkowego.
OdpowiedzUsuń