Kiev Office powstał w ubiegłym roku w Gdyni jako solowy projekt Michała Miegonia, grającego na gitarze, basie, obsługującego sampler i śpiewającego. Obecnie skład uzupełniają dwie urocze dziewczyny: Magda Buller (perkusja) i Joanna Kucharska (bas). Trio jest w trakcie nagrywania pierwszej EP-ki. Warto na nią poczekać, bo te trzy nagrania demo, które już znam, narobiły mi wielkiego smaka na profesjonalnie zrealizowane piosenki.
Fallen In Love trafiło mnie od razu. Intrygujące połączenie zimnofalowego brzmienia automatu perkusyjnego, curowskie zagrywki gitary przechodzące w postpunkowe riffy rodem z The Fall i całkiem współczesne, modnie roztańczone refreny. To wszystko okraszone niezłym wokalem, utrzymanym w oldskulowej stylistyce (mocny pogłos) plus kawał chwytliwej melodii. Nie sposób się uwolnić. W tym samym stylu utrzymany jest Laurel, chociaż tu mamy do czynienia z nieco bardziej agresywnym rytmem i nerwową grą gitary. I jeszcze jeden numer: Dance Through The End Of Night. Bardzo podziemny, esencjonalnie joydivisionowski, jednocześnie odrzucający i przyciągający niesamowicie pięknym refrenem.
Zapowiada się naprawdę interesujący debiut na polskiej scenie alternatywnej. Liczę, że w nowych piosenkach wokalnie zaprezentują się również dziewczyny. Damsko-męskie duety zawsze mile widziane! [m]
Strona zespołu: Myspace
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
niezłe! widzę, że koncert się szykuje w Warszawie, trzeba będzie się wybrać.
OdpowiedzUsuń