W recenzji pierwszego albumu Farela narzekałem trochę, że chłopaki nagrali zbyt grzeczny materiał, no i mam za swoje. EP-ka Fuck On/Off, jak sam tytuł wskazuje, jest niegrzeczna. Powiem więcej, jest łobuzerska. A najciekawsze jest to, że Kuba Pieniążek zaczął śpiewać po polsku! Kolejnym smaczkiem osoba realizatora dźwięku, którym jest Adam Toczko, gigant krajowej fonografii, odpowiedzialny za całkiem sporo płyt w latach 90. (m.in. Golden Life). Dzięki niemu brzmienie nowych piosenek Farel Gott jest niezwykle klarowne, nic przy tym nie tracąc ze swojej drapieżności i energii.
Obawiam się, jutro też się spotkamy/ W zużytym powietrzu przytuleni mimo granic/ Nie powiemy sobie nic naprawdę/ Wtedy, w tym momencie, zaczniemy strzelać, strzelać, strzelać!/ Lubię was i nienawidzę/ Waszych czułych spojrzeń w niewygodnej ciszy. Tak to właśnie idzie w Tak samo jak ty. Ciekawe, że na początku płytki zespół umieścił długą wersję tego utworu (jest też tzw. wersja radiowa, okrojona o cztery minuty), transową, hipnotyczną, bardzo brudną. Fajnie, że chłopaki kontynuują tradycję nagrywania różnych wersji swoich kawałków (na We Are From Poland Vol. 2 znalazła się wydłużona wersja Suicide Baby Killer). Druga premierowa piosenka po polsku to przewrotna interpretacja popularnych indie przebojów. Mamy tu taneczny rytm i chwytliwą melodię, celowo popsutą drażniącą partią drugiej gitary. No i szyderczy tekst skierowany do młodych zespołów, którym sodówka uderzyła do głowy: Chcemy sprzedawać dużo płyt/ Milionowe nakłady/ Jak Beatelsi, Rolling Stonesi, Animalsi i Beach Boysi! Głośno, hałaśliwie, bezczelnie. Fajnie. Nie odpuszczają również w jedynym kawałku po angielsku (Berlin), w którym hiciorską trzep-fryzurą-melodię tną na kawałki porządnie wkurzającymi przerwami. Ciekawe, jak to wypada na koncertach, zwłaszcza końcówka:)
A jeśli traktują poważnie, to co wykrzykują w Milionowych nakładach, niech szybko wydają drugą płytę! Miejsce w rockowym panteonie sław czeka. Obok Animalsów i Micka Jaggera. [m]
Strona zespołu: http://www.farelgott.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
odgrzewane kotlety, muzycznie nudne wtorne i nieciekawe, bez dobrych melodii, nie wiem czym podjarka
OdpowiedzUsuńwykonanie dobre, ale tak jak osoba niżej: farel nic nowego nie odkryli w muzyce
OdpowiedzUsuńDaj Boże więcej takich wyrobników. Gdybym miał słuchać samych tylko pchających muzykę do przodu to po miesiącu byłbym tak zmanierowany jak minister edukacji na paradzie równości :/
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie chłopaki grają, szkoda, że niektórzy nie potrafią docenić świeżej, polskiej krwi.
OdpowiedzUsuń