16 maja 2008

More Than Three: Octoberclock EP (Every Color, 2008)

More Than Three pochodzą z Wołowa, tego samego miasta co Blue Raincoat. Czyli chłopaki wzorce mają zacne, gdyż to właśnie muzycy Blue Raincoat nagrali album, który uchodzi za wizytówkę polskiego emo - nagrany w 2003 Small Town Addiction. Słychać także, że sięgnęli do historii i są im znane osiągnięcia Sunny Real Day Estate czy nawet Fugazi. Członkowie grupy mają po 17-18 lat, działają od lutego 2007 roku. Właśnie ukazuje się ich 4-utworowa EP-ka.

Pierwsza rzecz, która rzuca się w ucho po przesłuchaniu, to kształt kompozycji i dbałość o słuchacza. Dwa pierwsze utwory Atmospherics oraz Believe In Angels Even If Their Wings Are Black zaczynają się delikatnym wstępem o ciepło dobranych akordach, melodyjnymi zwrotkami po czym gładko przechodzą do wywrzeszczanych refrenów. Z kolei Don't Ask Me To Smile Anymore w ciekawy sposób odwraca kolejność. Po leniwym wprowadzeniu dostajemy gitarowym charkotem między oczy, by po chwili siłowo stłumić rozszalałe emocje. Wiem, podobne patenty stosuje co druga kapela, jednakże w tym przypadku nie ma wrażenia wtórności, schematu - tu rządzi żelazna konsekwencja, jeden dźwięk wynika z drugiego. Nie ma miejsca na przypadkowość, na chaotyczność. Zadziwiające u tak młodych osób! Na osobną uwagę zasługuje głos wokalisty. Krzysztof Kudyba dysponuje mocną, głęboką barwą; momenty krzyczane fajnie śpiewa ze ściśniętym gardłem. Coś a la Eddie Vedder. Daje to wyśmienity efekt. Niewesołe teksty dzięki temu zawierają wiele pięknego brudu i ciężko przejść obojętnie przed takim ogromem ekspresji. Ostatni utwór przynosi zmianę - The Catherine to akustyczna ballada. Najdłuższy utwór na płycie - 5.43. I jest to najzwyklejsza przynudzajka na świecie. Aż do 4 minuty i 28 sekundy. Dźwięki gitary akustycznej nabierają mocy, by po chwili wtopić się w tło i zniknąć. W międzyczasie do wokalu wkrada się przestrzeń, która gra główne skrzypce do końca utworu. Kapitalny efekt!

EP-kę wyprodukował Perła, lider nieodżałowanego Guess Why i coraz ważniejszy producent na polskiej scenie alternatywnej. Dzięki temu mamy gwarancję soczystości i klarowności brzmienia, choć... gdy słucham tego w mp3 playerze, to w bardziej dynamicznych momentach jest za dużo blach i wysokich tonów. More Than Three mają wielkie szanse stać się zjawiskiem na polskiej scenie, jeśli następne kompozycję będą równie dobrze pomyślane. U mnie mają wielki kredyt zaufania.

PS. Do czego można się przyczepić, to ich strona na majspejsie. Żeby umieścić na niej tylko 30-sekundowe próbki swych utworów? Why? [avatar]

Strona zespołu: www.myspace.com/moret3

Od [m]: Avatar to nowy nabytek Don't Panic. Trzymajcie kciuki i wspierajcie go duchowo, żeby wytrwał:)

1 komentarz:

  1. wytrwa, wytrwa, toż to człowiek na medal:) dobra recenzja, a następne będą pewnie jeszcze lepsze;] pozdrawiam i 3mam kciuki, `avatarze`;)

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni