25 marca 2011
Mjut: Akcja ratowania ślimaków (Mystic, 2011)
1. Mało poważna nazwa zespołu. 2. Głupi tytuł płyty 3. Dziecinna okładka. Czy można sobie wyobrazić gorszy start?
W tym miejscu należą się brawa dla ludzi z Mystica, którzy wzięli pod swoje skrzydła nieśmiałych chłopaków z Trójmiasta. Prace nad płytą trwały długo, a końcowy efekt jest co najmniej intrygujący. To płyta „w poprzek”. Wbrew panującym trendom, pod prąd łatwego zaspakajania potrzeb słuchaczy. Mjut nagrał bardzo introwertyczną płytę. Dwa lata temu w Obserwatorze z pewną obawą wykrywałem w pierwszych nagraniach echa Lenny’ego Valentino. Teraz inspiracje widać jak na dłoni. Z tą różnicą, że Artur Rojek miał jakby bardziej mroczne dzieciństwo. Akcja ratowania ślimaków ma zdecydowanie więcej kolorów. Powinowactwo pomiędzy obiema grupami najbardziej słychać w Szofeo. Wokalista Patryk Kieniast nie ma mocnego głosu, operuje szeptem, często nie trafia we właściwy ton, ale wytwarza wokół siebie duszną atmosferę niedoleczonych traumatycznych przeżyć.
Lenny Valentino to nie jedyny punkt zaczepienia. Wszędobylska melancholia i zwiewność przypomina dokonania Myslovitz, linie melodyczne pochodzą ze szkoły z Kombajnem Do Zbierania Kur Po Wioskach w nazwie. Jednak Mjut to bardzo niesforny uczeń i co krok wymyka się nakazom nauczyciela. Wydawać by się mogło, że po dwóch pierwszych kawałkach Białe łóżko i Robert naszym mistrzem rozpracowanie stylu grupy nie nastręczy zbyt wielu trudności. Ot, kolejny zespół, który za pomocą akustycznych gitar i niewyszukanej elektroniki chce dotrzeć do wrażliwych przedstawicielek płci pięknej. Ale z każdą kolejną propozycją sprawa się komplikuje i słuchacz jest wciągany w coraz bardziej kręte ścieżki. Powietrze gęstnieje już w Najlepszej piosence na płycie. Gdzieś umyka podział na zwrotki i refreny, rytm zaczyna się rozbiegać, komputer wykazuje objawy lekkiej schizofrenii. Zupełnie nieoczekiwanie w Prawdziwych młodych rebeliantach atakują hałaśliwe gitary i nerwowy bas. Ekipa z Trójmiasta jednak najlepiej czuje się w schowanych kompozycjach. Takich, w których może uzewnętrznić swoje nieprzystosowanie. Umyj mnie i/ Nakarm mnie aż/ Będę pulchny i rumiany/ Jak chłopiec z bajki mały (Miss świata piękności). Nie szukam, bo boję się, że nie znajdę/ Nie biegnę, bo boję się, że nie zdążę/ A boję się tak że aż strach, tak że aż lęk/ Listonoszy, ewidencji ludności/ Telefonów, ludzi i zegarów... (Koni).
Akcja ratowania ślimaków nie ustrzegła się jednak kilku podstawowych błędów właściwych debiutantom. Powtórkę z Robert naszym mistrzem mogliby sobie darować. Chłopięcość w manierze wokalisty często wydaje się przesadna, elektronika zalatuje plastikiem, ale... mimo wszystko udało im się stworzyć nową jakość. Taką stojącą z boku. Teraz tylko pozostaje czekać na odpowiedź Kombajnu Do Zbierania Kur Po Wioskach. Nie godzi się oddać młodzieży palmę pierwszeństwa bez walki! [avatar]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/mjutband
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Czasem trafiasz na muzykę, która bez ostrzeżenia wali cię prosto w splot słoneczny. I widzisz Wielki Wóz, i Mały Wóz, i inne gwiazdozbiory....
-
Opisywany dzisiaj singiel jest efektem działań serwisu megatotal.pl, za pośrednictwem którego fani sponsorują profesjonalną sesję dla swoich...
-
Tak jest, właśnie u nas, właśnie dziś. Singiel Bartka Wołyńca, który zaskoczył, wielu zauroczył, paru zirytował, ale na pewno nikogo nie poz...
-
Pierwsza płyta długogrająca Root z pewnością nie jest przełomowa ani rewolucyjna, ale też nie tego oczekiwałem po tym zespole. Oczekiwałem o...
-
TAK: Dali radę. Znowu. Zresztą czy oni kiedykolwiek na którejś ze swoich płyt nie dali rady? O dziejowości ich debiutu już nawet nie chce mi...
-
Jedna z najlepszych płyt wydanych w Europie kontynentalnej w ostatniej dekadzie.
-
Alternatywna scena Rawicza w skali krajowej może i nie ma większego znaczenia, ale w tym mieście powstało kilka płyt, które wstydu mu nie p...
-
Jesień skłania do przemyśleń. Przy dobrej lekturze i ciepłej herbacie najlepiej zatapiać się w dźwiękach eksperymentalnych, pozbawionych me...
Bardzo fajna płytka! Mega klimat ;)
OdpowiedzUsuń