17.10.2008 godz. 20 - Kraków, Kawiarnia Naukowa, ul Jakuba 29
Koncert COLUMBUS DUO & TELE
Columbus Duo to właściwie rodzinny interes. Bracia Swoboda grają ze sobą od jakichś 17 lat i jak widać, ciągle im mało. Ich początki to bezkompromisowy zespół Thing grający noise – trudny i poharatany jak doświadczenia stoczniowców (Irek i Tomek pochodzą z Trójmiasta). Kto by pomyślał, że z gitarowego generatora hałasu przemianują się w parajazzowy Columbus Ensemble, ale tak właśnie było. Na duet czas przyszedł w 2002 roku. Przy okazji założyli wytwórnię o niepokojącej nazwie Dead Sailor Muzic.
Gdzieś po drodze przytrafiła im się współpraca z Arszynem (czy ktoś jeszcze pamięta zespół Ludzie?), ale jak się okazuje duet polubili najbardziej. Koncert organizowany przez tapczan.info odbędzie się właśnie ze względu na niedawne ukazanie się kolejnego albumu Columbus Duo zatytułowanego Storm - bo niby jak miał się inaczej nazywać? Muzycznie to działania w przekroju płaskim i poprzecznym. Sięgnęli i po noise, i po bardziej kameralne oblicze z późniejszego okresu działalności. Coś jest na rzeczy, że to historie właściwie morskie.
Braciom Swobodom niedługo stuknie 18 rocznica działań na rynku, widocznie poczuli, że czas najwyższy na podsumowania. O tym w jakiej są formie warto przekonać się na żywo. Przy okazji będzie można zakupić płytkę. Warto tu wspomnieć, że nagrania dokonali u innych braci, Kapsów (tych od Something Like Elvis i Contemporary Noise Quintet). Miks całości powierzyli Emiterowi i Jacaszkowi.
Lokalnego wsparcia i wstępu przed koncertem Columbus Duo udzieli krakowski tercet TELE. W ich muzyce pobrzmiewają spaghetti westerny, ale o nawijaniu makaronu na uszy nie ma mowy. Trans im nie obcy. Postrock to klimat, noise to baza, cisza to antypody. Są gdzieś pomiędzy. Maruderzy z nich i cyzelanci. Zanim zdecydowali się na czerwcowy debiutancki występ przez rok zaszywali się w sali prób i tylko się krzywili na prośby o jakiś występ na żywo. Może to i dobra strategia? W ich wypadku okazała się skuteczna.
(info organizatora)
Więcej:
Columbus Duo to właściwie rodzinny interes. Bracia Swoboda grają ze sobą od jakichś 17 lat i jak widać, ciągle im mało. Ich początki to bezkompromisowy zespół Thing grający noise – trudny i poharatany jak doświadczenia stoczniowców (Irek i Tomek pochodzą z Trójmiasta). Kto by pomyślał, że z gitarowego generatora hałasu przemianują się w parajazzowy Columbus Ensemble, ale tak właśnie było. Na duet czas przyszedł w 2002 roku. Przy okazji założyli wytwórnię o niepokojącej nazwie Dead Sailor Muzic.
Gdzieś po drodze przytrafiła im się współpraca z Arszynem (czy ktoś jeszcze pamięta zespół Ludzie?), ale jak się okazuje duet polubili najbardziej. Koncert organizowany przez tapczan.info odbędzie się właśnie ze względu na niedawne ukazanie się kolejnego albumu Columbus Duo zatytułowanego Storm - bo niby jak miał się inaczej nazywać? Muzycznie to działania w przekroju płaskim i poprzecznym. Sięgnęli i po noise, i po bardziej kameralne oblicze z późniejszego okresu działalności. Coś jest na rzeczy, że to historie właściwie morskie.
Braciom Swobodom niedługo stuknie 18 rocznica działań na rynku, widocznie poczuli, że czas najwyższy na podsumowania. O tym w jakiej są formie warto przekonać się na żywo. Przy okazji będzie można zakupić płytkę. Warto tu wspomnieć, że nagrania dokonali u innych braci, Kapsów (tych od Something Like Elvis i Contemporary Noise Quintet). Miks całości powierzyli Emiterowi i Jacaszkowi.
Lokalnego wsparcia i wstępu przed koncertem Columbus Duo udzieli krakowski tercet TELE. W ich muzyce pobrzmiewają spaghetti westerny, ale o nawijaniu makaronu na uszy nie ma mowy. Trans im nie obcy. Postrock to klimat, noise to baza, cisza to antypody. Są gdzieś pomiędzy. Maruderzy z nich i cyzelanci. Zanim zdecydowali się na czerwcowy debiutancki występ przez rok zaszywali się w sali prób i tylko się krzywili na prośby o jakiś występ na żywo. Może to i dobra strategia? W ich wypadku okazała się skuteczna.
(info organizatora)
Więcej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz