Płyta ciekawostka, ale i rarytas dla fanów sceny gorzowskiej, a w szczególności pobocznych projektów muzyków związanych z zespołem Kawałek Kulki. Oto artyści miasta Gorzowa Wielkopolskiego postanowili uczcić nietypową, 751. rocznicę założenia miasta. Samorząd lokalny sfinansował wydanie 500 egzemplarzy płyty, można więc powiedzieć, że dziś fizyczny egzemplarz tego wydawnictwa jest już czymś w rodzaju białego kruka (niżej podpisany jest dumnym jego posiadaczem – zazdrościcie?). Na płycie, zawierającej aż 28 utworów, znajduje się wybór z tego, co do tej pory nagrali wspomniani artyści powiązani z KK (a więc Karotka, Wakacje, Neue Truppe, Kamiński i Brożek, Usta Krwawiące Miłością), ale też inne gorzowskie formacje, jak Creska, Waćpan P. (czyli Wojtek Potocki, znany ze współprcay z Błażejem Królem w duecie Kamiński i Brożek) oraz specjalnie na tę okazję stworzone duo Daniel Adamski (pomysłodawca i koordynator przedsięwzięcia Projekt 751) i Wojtek Potocki, nazwane – jakżeby inaczej – Projekt 751.
No dobrze, a jeśli ktoś nie zna sceny gorzowskiej? To świetna okazja, żeby poznać przekrój zainteresowań muzycznych obecnych tamże, w mieście Gorzowie Wielkopolskim. Mamy więc reggae’wo-dubową Creskę, flirtujące z big-beatową tradycją Wakacje, minimalistyczne jednoosobowe projekty Karotka i Waćpan P., które w swoim domowym lo-fi łączą brzmienia akustyczne z prostą elektroniką, satyryczno-dyskotekowy, nawiązujący do estetyki new romantic duet Kamiński i Brożek, idącą w kierunku wyrafinowanej piosenki kabaretowo-poetyckiej formację Neue Truppe oraz operujący groteskowym humorem i oldskulową elektroniką Projekt 751. Różnorodność muzyczna jest więc faktem. Wszystkie te efemeryczne „zespoły” łączy pewien spcyficzny rodzaj humoru i klimat entuzjastycznego robienia muzyki skromnymi środkami, co daje poczucie obcowania z autentycznym, silnym prądem artystycznym. Warto mieć, bo kto wie, jak długo jeszcze w Gorzowie potrwa ta muzyczna rewolucja – młodzi przecież dorastają, wchodzą w związki małżeńskie, dorabiają się dzieci wymagających stałęgo karmienia i ubierania, a to nie sprzyja spontanicznemu tworzeniu. Być może za kilka lat Piosenki miasta średniej wielkości będą jedynym jej świadectwem. [m]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
W skrócie, ale o wszystkim. Jeszcze tylko zabrakło opisu solowego projektu Król, który okazał się pięknym zwiastunem ich nowego zespołu UL/KR. Polecam! Jeszcze Gorzów nie umiera, puki my żyjemy...
OdpowiedzUsuńDA