Może uda mi się być;) [m]
10 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
małe święto muzyki alternatywnej. kapele na wysokim poziomie, ale brak komercyjnych gwiazd, czysta alternatywa. liczę że na kolejnych edycjach pojawią się nowe zespoły
OdpowiedzUsuńm, po czym będzie można cię poznać, żeby móc postawic piwo? ;D
OdpowiedzUsuńwolę pozostać incognito;) ale pewnie będę jednym z tych paru osób cykających fotki:)
OdpowiedzUsuńi co i co kto był? ja zajrzałam dziś do carpe diem gdzie grało clint eastwood i don't be a poor person. chyba będę wyczekiwać pojawienia się ich na większej scenie. trans ostatniego kawałka przepiękny.
OdpowiedzUsuńClin't Eastwood urasta do roli koncertowych kilerów. Było tyle energii na i pod sceną że o mało Lesniczówka się nie rozleciała. DBAPP troche przydługawo, lepszy koncert był w Carpe. LTS coraz lepsi, jeszcze młodzi ale świetnie rozgrzali atmosfere.
OdpowiedzUsuńA Clin't nie ważne czy grają kantry czy death metal zawsze są po prostu klintem eastwoodem z dużym dystansem do tego co robią.
Czekam (z tego co wiem nie tylko ja) z niecierpliwością na płytę. Cośtam przebąkują że w przyszłym roku, więc rozumiem że kontrakt już podpisany. Teraz tylko czekać na to w jaką podróż muzyczną nas zabiorą. Mam nadzieję że nie pójdą w jednym kierunku. To jeden z nielicznych zespołów które może nagrać płytę z każdym innym kawałkiem a która mimo to pozostanie spójna. Do dzieła! I oby więcej takich koncertów jak w Leśniczówce.
na imprezie pojawił się nawet sam Mietall Waluś
OdpowiedzUsuń