W kolejnym odcinku Epkowiska małe płyty z roku ubiegłego
oraz coś zupełnie świeżego. W proporcji pół na pół.
Chloe Martini: Reborn (Mellow Orange, 2013)
Dwudziestolatka z Warszawy zrobiła już prawdziwą furorę w
internecie swoją pościelową odmianą r’n’b, podlaną nowomodnym soulem i witch
housem, ale też sięgającą do tradycji popu lat 80. (brzmienia znane choćby z
piosenek Whitney Houston).
Temptation i Craving to takie właśnie łóżkowe
kawałki – idealne do penthouse’u (którego niestety nie posiadam) i pobudzania
czarnych fok do erotycznych wygibasów na obrotowym łóżku. Instrumentalny Spellbound
łączy pompatyczne sample smyczków i fortepianu z wiedźmowatymi partiami
przetworzonego wokalu – uda dziewcząt aż drżą z podniecenia. Czy książę pojawi
się w drzwiach sypialni? Dobrze wypada też Temptation w remiksie Khadismy
– jeszcze więcej sensualnych doznań? Czemu nie.
Z Reborn jest tylko jeden problem – wpada jednym uchem, by
wypaść drugim.
Strona artystki: https://www.facebook.com/chloemartinimusic
Izes: I
Wanna Hear A Couple Of Hallelujas (wyd. własne, 2014)
P.J. Harvey?
Rykarda Parasol? Anna Calvi? Znaczy, miło by było. Izabella Sawicka ma
spore ambicje, bo po debiutanckim albumie Emotional Risk, który należał
do nurtu eksperymentowania z elektroniką i czym popadnie, teraz uderza w
tradycyjnie rockową formułę. Taką właśnie w stylu Rykardy czy P.J. Z jakim
skutkiem?
Same kompozycje bardzo mi się podobają. Niby nic wielkiego
się tu nie dzieje, ale zespół towarzyszący Izes zdecydowanie wie co robi. Counterfeiter
zachwyca mocą, rytmiką i perfekcyjnie dawkowanym napięciem. Mary idzie w
kierunku gothic, otulając słuchacza tajemniczą atmosferą. Nieźle wypada tu
mostek z błyskotliwą solówką (na basie?). Freedom rozpoczyna się od
dyskretnego elektronicznego bitu, by szybko przejść do konkretnego gitarowego
łojenia.
Wszystko byłoby cacy, gdyby nie fakt, że wokalnie Iza nie
daje rady. Brakuje jej charyzmy przywołanych na wstępie artystek, a ze swoim
głosem obchodzi się jak ze złotym jajkiem. I tak zamiast porządnego, mocnego
śpiewu mamy szepty i krainę łagodności. Dopiero we Freedom Izes emituje
dźwięki w sposób adekwatny do warstwy instrumentalnej. To jest właśnie ten
kierunek!
Strona artystki: http://www.izesmusic.com
Strona artystki: http://www.izesmusic.com
Misia Ff: Misia Ff (Parlophone Music, 2013)
Czego spodziewałem się po solowej Misi Furtak zanim jeszcze usłyszałem pierwszy singiel Mózg? Może tego, ze pójdzie w stronę akustycznego folku jak jej kolega z tres.b Olivier Heim (działający jako Anthony Chorale), a może wręcz przeciwnie, w stronę mocnych bitów i odważnej elektroniki (współpracowała przecież z Dr. No). Nic z tych rzeczy – Misia postanowiła - niczym zwinna płotka - wpłynąć w główny nurt.
Jej EP-ka to przykład średniactwa. Nie liczcie tu na cokolwiek odbiegającego od popowych standardów. Zapomnijcie o krzykliwych wokalach, odważniejszych aranżacjach czy jakichkolwiek eksperymentach z brzmieniem. Ma się podobać słuchaczom RMF-u i tyle.
Nie znaczy to, że płyty słucha się źle, choć jej pierwsza część nie nastraja pozytywnie. Mózg i Kartonem poza polskim tekstem nie wyróżniają się niczym specjalnym, a Pie In The Sky razi kwadratowym riffem gitary, który bardziej pasuje do zespołu pokroju Rammsteina niż subtelnej drobnej dziewczyny. Potem jest lepiej – Porcelain ma w sobie wdzięk najlepszych piosenek tres.b, w Tales Of Las Negras wkrada się wyczekiwana melancholia, a Lust For Life to po prostu śliczna ballada.
Śpiewanie po polsku Misi może i wychodzi, ale już teksty pozostawiają niedosyt (Kartonem, WTF?). Wolę Misię po angielsku do czasu aż znajdzie dobrego tekściarza.
Strona artystki: https://www.facebook.com/misiaff
Test
Prints: Ghost Shadow / Bad News (wyd. własne, 2014)
Rzadko mi się ostatnio zdarza banan na twarzy od pierwszego
usłyszenia jakiejś piosenki. A tak właśnie się stało, gdy tylko zaczęło grać Ghost
Shadow zupełnie nowego warszawskiego tria Test Prints. Banalnie prosta
sprawa: toporny riff i zupełnie niezaskakujące przejścia, ale jaki to ma urok!
Jak fajnie brzmi głos Joanny Jurczak i jej bas! Że zżynka z Pixies i Breeders?
Kogo to obchodzi, liczy się przyjemność!
W Bad News mikrofon przejmuje Łukasz Ciszak. I
kolejny raz Test Prints punktują – postpunkowa jazda mimo skrajnej prostoty nie
razi, za to błyskawicznie wpada w ucho. Posłuchajcie tych wyluzowanych chórków!
Z wielką sympatią czekam na więcej.
Strona zespołu: https://www.facebook.com/pages/Test-Prints/176558212545911
Przesłuchał [m]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz