31 sierpnia 2009

Lesers Bend: Lesers Bend EP (Lampa, 2009)

Lesers Bend to zespół, o którym mało kto słyszał, choć nagrał już chyba ze cztery płyty. Funkcjonuje całkiem obok jakiejkolwiek sceny muzycznej, w jakimś własnym alternatywnym świecie. Szkoda, że mało się o nim pisze i mówi. Spróbujmy to nadrobić! Nie będzie łatwo dobrać się wam do tej płytki, jako że została wydana przez niszowe czasopismo literacko-kulturalne Lampa (numer kwietniowy). Łączy ją sporo z ubiegłorocznym longplejem – dlatego muzycy w wywiadzie dla Lampy nazywają ją nie EP, a... PS. Utwory – pozbawione tytułów – powstały podczas sesji do tamtej płyty, ale nie zostały na niej umieszczone. Kolejna ekscentryczna ciekawostka – na krążku znajduje się aż 15 tracków! Nie wiem czy to wina błędu w tłoczni, czy przewrotny pomysł zespołu (raczej to pierwsze), ale instrumentalne intro zostało podzielone na 11 dziesięciosekundowych kawałków.

Numer 12 przynosi już „normalny” utwór zespołu. Normalny oznacza ponadsześciominutowy trans rozpoczynający się od wyrecytowanego wiersza (który kojarzy mi się za sprawą „lotniczej” tematyki z ostatnią płytą Variete) i rozwijający w majestatyczną Mogwaiową epopeję – z narastającym zgiełkiem gitar, skrzypiec i kanonadą perkusji. A kończy przepięknym wyciszeniem. Tak łączy się poezję z postrockiem. Z kolejnymi nagraniami Lesersi pokazują, że są niezwykle wszechstronną kapelą. Mamy tu i dynamiczny instrumental z łoskoczącą perkusją i wsamplowanymi orkiestrowymi loopami, ośmiominutowy pastelowy dreampop zakończony furiackim atakiem gitar, wreszcie powalający intensywnością hymn (posłuchamy go sobie już za chwilę). Niesamowicie intensywnie brzmią te gitarowe spiętrzenia, ale w jazgocie wciąż jest miejsce na świetną melodię. Na zakończenie utwór niespodzianka – podobno ma znaleźć się na ścieżce dźwiękowej jakiejś czeskiej gry komputerowej. Szkoda, że we wspomnianym wywiadzie nie pada tytuł, bo jestem zaintrygowany (ale Mafia 2 to raczej nie będzie, nie ten klimat).




I jak, zachęceni? [m]

Strona zespołu:
http://www.lesersbend.com

2 komentarze:

  1. czeska gra, powiadasz?
    może trzeci Samorost?

    OdpowiedzUsuń
  2. "Nie wiem czy to wina błędu w tłoczni, czy przewrotny pomysł zespołu (raczej to drugie), ale instrumentalne intro zostało podzielone na 11 dziesięciosekundowych kawałków."

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni