9 kwietnia 2011

Różni Artyści: Daleko od szosy (wyd. własne, 2011)


Polscy artyści śpiewają polskie piosenki po polsku. To tak się da?

W zalewie angielszczyzny piętnaście piosenek zaśpiewanych wyłącznie po polsku to prawdziwy rarytas. Choć zamysłem twórcy składanki, Zmywaka z Muzyki Końca Lata, nie było tworzenie getta dla muzycznych patriotów, ale raczej ocalenia od zapomnienia kilkunastu niewydanych do tej pory utworów paru bardziej lub mniej znanych zespołów, to jakoś tak wyszło, że Daleko od szosy rzeczywiście broni honoru polskiej piosenki. Czyli piosenki posiadającej tekst, a nie tylko zbiór nic nieznaczących dźwięków. Mamy tu silny zestaw z Gorzowa, reprezentantów tzw. Ściany Wschodniej i mniej lansiarskiej, a bardziej ludzkiej Warszawy.

Prawdziwą ozdobą płyty jest nagranie Kawałka Kulki Gorzowski noce. Świadomie lub też nie powstał utwór będący naszym, polskim odpowiednikiem songów The Arcade Fire, patetycznych pieśni sławiących uroki małej ojczyzny. Fajne to jest, z każdym przesłuchaniem coraz lepsze. Z Gorzowa pochodzą również Neue Truppe, Anteny (ich Koniec końców wypada najbardziej „pro” spośród wszystkich zebranych tu piosenek), Żółte Kalendarze (kapitalne Nie wiem) oraz Kamiński i Brożek – wszyscy ci wykonawcy operują specyficzną językową manierą: ich teksty skrzą się humorem, zaskakują skrótami myślowymi i brawurowymi metaforami. Warszawę godnie reprezentuje duet Ballady i Romanse (Tata bohater i Jarzębina to smaczne kąski dla fanów pierwszej płyty sióstr Wrońskich), zespół Przepraszam (nie do końca rozumiem „kultowość” ich Kasetonu) i wyluzowane Płyny (także w wydaniu Igora Spolskiego solo, które jest praktycznie nie do odróżnienia od propozycji zespołu). No i jest jeszcze Polska B, z naiwnością Muzyki Końca Lata (Sopel, Książę) i bigbeatowym wykopem Maków i Chłopaków (czy oni kiedyś wyjdą poza mury lokalnego domu kultury?).

W sumie nic nowego, wszystkie te zespoły znamy od lat. Część z nich wypłynęła na szersze wody akwenu zwanego rynkiem muzycznych, część ciągle tapla się w podwórkowej sadzawce. Jako że Daleko od szosy nie ma na celu wskazywać Wam, co nowego w polskiej muzyce alternatywnej (od tego jest składanka WAFP, no!) i tym samym nie robi nam koło pióra, to z pewną dozą sentymentalizmu – polecamy. [m]

Kawałek Kulki: Gorzowskie noce:

7 komentarzy:

  1. płytka do zdobycia wraz z kwietniowym numerem Lampy, która do sklepów powinna trafić jakoś za tydzień.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mocne pożegnanie Kawałka Kulki.....

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie znowu pożegnanie Kaq? :|

    OdpowiedzUsuń
  4. no niestety, zawiesili działalność

    OdpowiedzUsuń
  5. ale uszy do góry, Błażej z KaQ założył nową bardzo ciekawą grupę Ul. Krokodyli (pierwszy koncert wywołał skojarzenia Radiohead, Billy Idol, Tool:), zaś Karotka śpiewa w Żółtych Kalendarzach, na żywo brzmią miejscami jak The Pixies, czasem jak Grechuta, a czasem jak niemieckie techno

    OdpowiedzUsuń
  6. z kronikarskiego obowiązku
    W nagraniu "Gorzowskie noce" Kawałka Kulki gościnnie udział wzięli: Mauryc-skrzypki(Anteny,Żołte...,Ulica Krokodyli)
    Niedźwiedź- git.,wokal (Anteny)
    Waćpan P- wokal( Żółte Kalendarze)
    i z pozdrowieniami
    KaQ Logistyk:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anteny pisze się anTeny

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni