18 października 2012
Pol Wanda: More (wyd. własne, 2012)
Członkowie zespołów lubią czasem od nich odpocząć. Na realizację solowego projektu zdecydował się także wokalista otwockiej Oranżady Michał Krysztofiak.
Pol Wanda jest wszystkim tym, czym nie jest Oranżada. To proste akustyczne piosenki z okazjonalnymi urozmaiceniami. Folkujące kompozycje Krysztofiaka plasują się gdzieś w połowie między dokonaniami Petera J. Bitcha, Enchanted Hunters i Kyst z okresu Cotton Touch. Krysztofiak ma wszelkie zadatki na rasowego nudziarza. Głos mocny, głęboki, ale facet często mruczy, szepce i śpiewa pozornie beznamiętnie. Niedbale wręcz. Dodając do tego nerwowe, barokowe brzmienie gitary akustycznej otrzymujemy utwory o sporym ładunku magnetyzującego uroku. Równie dobrze mogłyby być zagrane na harfie - spod palców muzyka wydobywają się ulotne, roztrzęsione dźwięki przypominające szelest opadających liści.
Choć prostota kompozycji Pol Wandy jest często złudna. To nie są piosenki nagrane „na setkę” w domowych warunkach. Każdy utwór to stylowe nałożenie kilku akustycznych ścieżek oraz sprytnie pochowane elektryczne wtręty i zapełniające przestrzeń plumkania miękkiego basu. I są goście, którzy przeszkadzajkami nadają onirycznym kompozycjom nowego wymiaru. Tekst I need more money to live my life/ I need more modey to live my perfect life w More bez gorzkiej partii wiolonczeli nie miałby odpowiedniej siły rażenia. Recytacja Zoe Skoulding ładnie się komponuje z szumem fal w Still. Ordinary Song z udziałem żywej perkusji mile ożywia po wyciszonych poprzednikach. A gdzieś tam na granicy słuchu przemknie parowy pociąg, którym mieliśmy okazję podróżować na Once Upon A Train.
More to typowo jesienna, nudna płyta. Ale to szlachetna nuda. Taka, przy której samemu chce się nudzić i wysłuchać całości bez słowa komentarza. Najlepiej przy kominku i z lampką wina w ręce. No dobra, na kominek nas nie stać, więc wino musi wystarczyć! [avatar]
Strona artysty: https://www.facebook.com/PolWanda
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Nie jest łatwo napisać dobry tekst piosenki po polsku – wiemy o tym dobrze. Skoro to takie trudne, to czemu nie skorzystać z gotowych? Pustk...
-
Prawdopodobnie dwie najlepsze polskie płyty punkowe tego roku.
-
Ledwo skończył się tegoroczny, a my już myślimy o następnym. Pomarzyć zawsze można, dlatego wspólnie stwórzmy listę wykonawców, których chci...
-
To nie jest płyta przełomowa. Więcej, operuje w raczej dobrze znanych nam klimatach brzmieniowych. Ale co mnie to obchodzi – tego chce się ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Ten zespół ma przesrane. Nie, nie, wcale nie ode mnie. Po prostu zostanie pożarty. Na forach, blogach, serwisach. Tak jak wcześniej zmasakro...
-
Kiedy czytam niektóre komentarze dotyczace drugiej płyty Marii Peszek, mózg mi się lasuje, a resztki włosów na głowie stają dęba. Część nasz...
-
Julia Marcell w niedawno opublikowanym wywiadzie wyznała, że proces powstawania jej najnowszej płyty polegał nie tyle na dodawaniu smaczków...

ciekawe jak na żywo ten pan wypada, bo płyta bardzo fajna
OdpowiedzUsuń